Czy pragniesz powolnej i oczekiwanej śmierci? Modlimy się, “zbaw od nagłej”. Lecz czy sterylne bycie przesuwanym z SOR-u do karetki, z oddziału do hospicjum, ma w sobie coś urzekającego?
“Zmarł” czy ‘zginął”?
Wędrowałam wczoraj przestrzeniami nekropolii. W mojej rodzinie jest przewaga “zginął”, a pod płytami drzemią wspomnienia młodych ludzi. 23 lata, 44. Niebo jest błękitne a Wólka pełna kwiatów.
Unikamy, uciekamy, nie myślimy.
Na Wólkę jedzie się ze Śródmieścia prawie godzinę, a potem wędrówki między kwaterami pochłaniają całkiem sporo czasu. I wreszcie jest. Ten grób, te groby. Zapalasz znicz i odchodzisz… tak szybko, że płomień nawet nie dochodzi do miejsca, gdzie knot wynurza się na powierzchnię. Ogień osmala wierzchołek, ale Ty już tego nie widzisz, Ty już zrobiłeś swoje. Już jesteś gdzie indziej. Zawsze gdzie indziej.
Na facebooku jest moda na zbiórki. Nie chcę kwiatka, nie chcę prezentu. Wpłać coś dla bezdomnych psów, dziecka bez nóżek i innych utrapień. Widzisz, ja, kiedy będę umierał, poproszę: żadnych kwiatków. Zróbcie dziką imprezę, imprę znaczy, może nawet wiksę u Magdy, na Magdzie, zamiast Magdy. Niech będzie pokrzyk. Niech będzie wino, sałata i śmiech. A jeśli bardzo chcecie uczcić mocniej pożegnanie, to zrzućcie się na Wyspę; w Nowym Te. już zadbam o to, by ją godnie dać dziedziczyć. Choć akurat w Wyspę to inwestować możecie już teraz.
A więc zróbcie bachanalia zamiast stypy. Moja energia płynna jest i bezpostaciowa, drzemie teraz w innym kształcie, a może wibruje czy się mieni. Wy — żyjecie, więc żyjcie PEŁNIĄ. Wiesz, życie ZA życia. To ma sens.
Tak trudno się obudzić? Eeeee tam, gadanie. Mi kiedyś pomogło pytanie: “co miałoby być napisane twoim grobie”, znaczy jaka myśl czy cytat byłaby tu najlepszą puentą, esencją twojego życia. Dotarło do mnie, że na moim ówczesnym nagrobku dobrze komponowałoby się “spłaciła kredyt w terminie”. A u Ciebie, co to byłoby?
Szukałam. To był czas “szukania mi trzeba”. Wiesz, zawsze najważniejsze są PYTANIA. To warunek konieczny i wystarczający. Pytałam więc, a raczej byłam odpytywana. “A gdybyś miał przed sobą ROK życia?” Już to pytanie może solidnie wstrząsnąć terytorium. Ale nie ograniczajmy się. A gdybyś miał tydzień? Albo 6: 6 tygodni? A 6 dni? A 6 godzin? Co byś zrobił, czemu ten czas poświęcił, z kim spotkał, jakie sprawy domknął, a co by było tak zupełnie nieistotne?
1 listopada. Coroczne święto przemijania i refleksji
Magdalena Bajtlik
+49 501 799 667
http://zdrowie.je/droga-mistrzow