2020-2021. Wielkie Ukoronowanie.
Czułe Odchudzanie. Bez nienawiści do jedzenia!
Słyszałeś może, że otyli żyją krócej [statystycznie o 10 LAT]. Że częściej chorują. Że to ich właśnie (o ile istnieje) dotyka mocniej Koronawirus.
Może to dla Ciebie niezbyt ważne, bo jesteś W DOMU. Nikt Cię nie widzi, w tych starych ciuchach. Nie ma problemu, że nie mieścisz się na krzesełku w restauracji, bo NIE MA restauracji. Nikt nie robi Ci zdjęć na konferencji, bo NIE MA KONFERENCJI.
Ale, widzisz, oni nas kiedyś WYPUSZCZĄ.
I co wtedy?
….
Widzisz – najlepszy czas, żeby schudnąć, jest właśnie TERAZ.
Bo teraz NIE MASZ 90% „normalnych” pokus, typu reklamy na ulicach, przekąski na bankietach, spotkania w restauracjach.
Bo TERAZ masz CZAS i SPOKÓJ, żeby spokojnie pomyśleć i przyjrzeć się temu, po kiego diabła jesz całe to badziewie, które robi Ci taką straszną krzywdę.
Nieeeeeeee, nie będę się temu przyglądać???? Mam o wiele więcej bardzo pilnych spraw???
OK 🙂
Mam dla Ciebie wspaniałą wiadomość.
Możemy to zrobić R A Z E M.
Bo widzisz, najważniejsze jest właśnie to R A Z E M.
To, że zyskujesz backup. Zabezpieczenie. Drugi mózg, który odpowiednio rejestruje / wzmacnia / tworzy – dzięki czemu Tobie myśli się jaśniej, decyduje prościej. Czyli możesz nawiązać PAKT, zyskać SOJUSZNIKA.
Ale nie jakiegoś tam losowego sojusznika.
Potężnego sprzymierzeńca.
Bo jeśli CHCESZ – być silny, szczupły i zdrowy, bez dziwnych diet, siłowni, cateringów – to w roku 2020 osiągnięcie tego graniczy z cudem.
Chyba, że poświęcisz temu dziesiątki lat, maksimum uwagi i niewielką fortunę.
Ale po co TY masz to robić – skoro zrobiłam to już ja.
Mogę wskazać Ci drogę, a TY zjamiesz się tym, co rzeczywiście dla Ciebie ważne.
Biznesem? Rodziną? Nauką?
Chyba, że rzeczywiście wolisz przez najbliższe 20 lat skupić się na szukaniu przewagi brokuła nad kalafiorem….
So, nie musisz. Zrobiłam to za Ciebie.
I robię to od lat.
….
20 lat odchudzania (jestem otyła „z natury”, walczylam z tym „od zawsze”). Porażek, prób, sukcesów… Porażek, prób, sukcesów… Skądś to znasz?
Aż wreszcie PRZEŁOM.
Zrozumiałam, jak to działa, dlaczego tyjemy i jak to powstrzymać – jedząc ze smakiem, do syta, i bez żadnych ćwiczeń.
Sprawdziłam na sobie (przypadku beznadziejnym, bez silnej woli, łakomym, z rodziny OLBRZYMÓW) –> DZIAŁA.
Sprawdziłam na moim Byłym, mężczyźnie o licznych schorzeniach i mocno zaawansowanym wiekowo –> DZIAŁA.
Na wszelki wypadek poszłam na dodatkowe studia, podyplomowe z Dietetyki i Planowania Żywienia.
(Pierwsze moje studia to była Informatyka, na UW).
Udało mi się dojrzeć, że współczesna dietetyka to dziwna plątanina nauki, zabobonów i pobożnych życzeń, i że dla większości ludzi z poważnym problemem z masą ciała lepiej będzie z daleka się od tej współczesnej dietetyki trzymać.
Skończyłam jednak studia, można mnie nazywać „Specjalistą ds Dietetyki”, jakby to miało jakiekolwiek znaczenie…
Wynajęłam pierwszy gabinet, wtedy jeszcze weekendowy.
Pierwsi Mistrzowie, pierwsze Mistrzynie.
I co?
–> DZIAŁA
–> DZIAŁA
–> DZIAŁA
.
I tak powstało
Czułe Odchudzanie. Bez nienawiści do jedzenia!
System, który działa, nawet kiedy NIC NIE DZIAŁA.
Nazwa „Czułe Odchudzanie. Bez nienawiści do jedzenia!” powstała po kilku latach. Twórcą nazwy jest Darek Puzyrkiewicz, który sympatyzuje z projektem, i któremu wiele zawdzięczam.
Natomiast samo sedno, istotę tego, czym owo Czułe Odchudzanie rzeczywiście JEST (i dlaczego DZIAŁA – nawet, kiedy NIC NIE DZIAŁA), pojęłam niedawno (dokładnie 31 kwietnia 2020), i to również dzięki Darkowi.
Nagramy o tym wkrótce film, (na razie jest ZWIASTUN, jeśli masz dodatkowe 54 sekundy, to możesz zerknąć)
Ale Ty nie musisz czekać. Ani na TEN FILM, ani na doprawdy nic innego.
Możemy zacząć dziś. Na początek, potrzebna jest tylko śladowa ciekawość i chęć KOMUNIKACJI – resztę ustalimy podczas wstępnych, bezpłatnych konsultacji.
…
Widzisz, wiedza o odżywianiu jest prawie tak poplątana, jak o Koronawirusie.
Mnóstwo książek, teorii, modeli.
Kalorie, makroskładniki, indeks glikemiczny, lektyny, nietolerancje. Weganizm, wegetarianizm. Paleo. Diety Keto. Głodowki, SlowCarb. Wczasy odchudzające, cateringi. Balon żołądkowy, CHLO. Spalacze tłuszczu. Długo to można wymieniać…
…
…
Tymczasem schudnąć można bez robienia doktoratu z dietetyki, bez liczenia kalorii i bez mordęgi na siłowni.
Można to zrobić tak, że nie dość, że będzie to ZDROWE, to jeszcze zostanie z Tobą – już na zawsze.
Ale wymaga to KOMUNIKACJI.
Jeśli tu i teraz, w przedziwnym roku 2020
– rzeczywiście tego chcesz,
– masz dość pomyłek, głodu, męki i falstartów
– chcesz schudnąć ZDROWO i RAZ NA ZAWSZE
– BEZ GŁODU, ĆWICZEŃ i „WSPOMAGACZY”
mogę Ci w tym pomóc.
Napisz maila lub wyślij SMS-a
bajtlena@zdrowie.je
tel. 501799667
ZRÓB TO TERAZ
A POTEM POPATRZ DALEJ…
Jak Czułe Odchudzanie działało w dawnych latach,
co TERAZ mówią o nim jego Mistrzowie
i czego spodziewać się możesz TY
_____________________
98% tekstu :: Warszawa, 2018
/* 2% tekstu :: UpDated Warszawa 2020 => komentarze Mistrzów i Mistrzyń patrzących z perspektywy miesięcy/lat na swoje Decyzje, Inwestycje i Zdobycze;
poszukaj ich, nawet jeśli całość z 2018 poznałeś już wcześniej • HINT :: Żeby szybko znaleźć TO miesjce, zrób FIND na < Producent > */
Jak SCHUDŁAM, jedząc DO SYTA?
/* zmieniając przez to bieg historii */
a Przygodny Mechanik Ocalił Twoje Życie:
„TEN SAMOCHÓD TO ŚMIERĆ”
- Jeśli tyjesz
- Jeśli z roku na rok jest gorzej
- Jeśli sygnały są wyraźne – nadciśnienie, bóle stawów, trójglicerydy, poziom cukru, CRP, infekcje i przeziębienia, zaparcia, otyłość czy nadwaga
- Jeśli jedzenie nie jest przyjemnością, a obowiązkiem, tabu lub obsesją
to dobrze trafiłeś.
Mogę pomóc Ci zeszczupleć, odzyskać komfort i normalność.
Zajmie nam to 3 miesiące.

Czy znasz TEN STAN?
(…) Nienawidzę tego całego tłuszczu. Nienawidzę, kiedy ktoś robi mi zdjęcia. Frustruje mnie, kiedy muszę kupować ubrania, wciskać je na siebie, patrzeć w lustrze jak okropnie w nich wyglądam, a potem prosić znudzoną sprzedawczynię o rozmiar większe, i większe, i większe. A potem pyta mnie ona, czy dobrze leży, i czuję to politowanie w jej podkrążonych oczach: “że też jej się wydawało, że się w to zmieści, też coś! A ile czasu jej to zajęło? Pewnie wpychała na siebie jak głupia, może podarła? Tak jak ostatnio, kiedy tamta blond foka dopinała się godzinami aż popsuła suwak i odpadły 2 guziki. Jak można tak się zapuścić? Ile ona żre??”
Uwielbiam być na diecie. Kocham ten stan, kiedy odpada ze mnie tłuszcz. Kiedy zaczynam czuć gdzieniegdzie kości, kiedy wyłaniają się mięśnie, kiedy twarz robi się jakaś taka lżejsza. Ale to nigdy nie trwa długo. Nawet kiedy schudnę, to w końcu coś takiego się dzieje, że przestaję to kontrolować. A kiedy już zacznę z powrotem jeść, to już nie mam jak przestać, i wraca wszystko to, co było, albo jest jeszcze gorzej. A ostatnio to już nawet najlepsze diety przestają działać. Męczę się, jem tę zupę z kapusty, czy to białko, albo warzywa, albo jakieś koktajle, a nic nie chudnę, albo prawie nic. A kiedy skończę, to znowu 2-5 kg do przodu. Zaczynam się bać.
Boję się, że już nigdy nie schudnę. Że te wszystkie fajne ubrania to już nie dla mnie. Że w końcu będę tak gruba jak mój ojciec, jak moja babcia. Zresztą wszyscy mówią, że to geny. To jak ja mam wyglądać inaczej?
Jestem brzydka ale boję się że będę jeszcze brzydsza, taka ciężka, lepka. Boję się ciągle, że brzydko pachnę. Pocę się, tak okropnie się pocę. I podbiec, podejść jest mi ciężko. A jak kupiłam ostatnio taką śliczną sukienkę, to D. powiedział, że to “suknia namiot”. A kiedy jechaliśmy pod górę, rowerami, a ja nie mogłam zmienić przerzutki na lżejszą, to powiedział: “pedałuj, dobrze ci zrobi”. W takich chwilach zaczynam go nienawidzić.
Płaczę czasami, kiedy nikogo nie ma w domu, i pytam: “dlaczego tak musi być”? Czy naprawdę muszę tak cierpieć? Dlaczego nie mogę jeść normalnie? Dlaczego inni mogą jeść wszystko, co chcą, i są szczupli, a ja tak się staram, tak dbam, ale NIC SIĘ NIE DZIEJE? A kiedy w końcu jest mi tak źle, tak cholernie źle, a do tego jestem głodna, jestem tak przeraźliwie okrutnie głodna i nieszczęśliwa, to w końcu rzucam się i zaczynam JEŚĆ. A kiedy już zacznę… to jakby coś pękło, jakby mnie coś opętało. Chcę przestać, a nie mogę. I jej, jem, jem, to wszystko co miało być na jutro, na wieczór, dla gości, dla M do wzięcia do szkoły… Nieważne. Zjem WSZYSTKO. I czuję się gorzej, gorzej i gorzej i dalej jem. Żeby potem zapaść w jakiś letarg, albo zasnąć, albo to wszystko z siebie wyrzucić… I znowu poczuć się jeszcze gorzej”.
Znasz ten stan?
A czy ktoś Ci kiedyś powiedział, że otyłość to jest CHOROBA, że to można WYLECZYĆ, i że nie ma w tym żadnej TWOJEJ WINY?
Czy ktoś Ci powiedział, że ta choroba prowadzi do wielu innych? Do nowotworów? Do udarów? Do cukrzycy, do nadciśnienia, do chorób serca, do impotencji? Że osoby otyłe żyją średnio o 10 lat krócej, niż pozostali? Że po każdym “cywilizowanym” posiłku jesteś przez kilka godzin znacznie bardziej podatny na infekcje?
Czy ktoś Ci powiedział, że JEDYNYM CZYNNIKIEM W PEŁNI ODPOWIEDZIALNYM za otyłość jest WYSOKO PRZETWORZONA, NOWOCZESNA ŻYWNOŚĆ? I że możesz zachować wszystko inne. Całą swoją niechęć do ruchu (jeśli ją masz), niechęć do jedzenia śniadań, odrazę wobec liczenia kalorii. Że możesz nie jeść OWSIANKI. Że możesz chleba naszego powszedniego nie dotykać patykiem, nieważne czy jest on pełnoziarnisty, czy na orkiszu, czy leżał kiedyś obok zakwasu, czy nie… Że wystarczy, żebyś tak przejmował się swoją dietą jak pierwszy z brzega WOLNY GORYL – i będziesz MOCNY, ZDROWY i totalnie WOLNY od OTYŁOŚCI czy NADWAGI?
Czy ktoś Ci powiedział, że SĄ METODY O WIELE LEPSZE i BEZPIECZNIEJSZE niż liczenie kalorii, trening na siłowni, tabelki od dietetyka, pigułki na odchudzanie, wczasy i cateringi, czy wreszcie chirurgia: instalacja balonu lub ucinanie różnych tkanek: odsysanie tłuszczu, resekcja żołądka i zabiegi “zmniejszająco-wyłączające”?
Czy ktoś Ci kiedyś powiedział, że Ty też możesz być MOCNY, SZCZUPŁY i CIESZYĆ SIĘ ŻYCIEM – BĘDĄC ZDROWY, KOMPLETNY i JEDZĄC N-O-R-M-A-L-N-I-E?
Bo my się tu uczymy żyć NORMALNIE. Uczymy się skutecznie, wytrwale i z rosnącym szacunkiem dla samych siebie. Tak jak narkoman, wychodzący z nałogu, albo palacz rzucający palenie. Bo prawie każdy, kto dorobił się nadwagi, jest uzależniony albo od parszywego, śmiercionośnego jedzenia – albo od “diet”, nawet najwspanialszych DIET czy MÓD, albo od pigułek, albo od BALONU, albo od cateringów…
A kiedy jest już BARDZO ŹLE, wtedy lekarz poleca Ci ChLO.
Ale widzisz, chirurgia NIE JEST nawet ostatecznością.
Chirurgia jest wielkim ryzykiem oraz brakiem logiki. Wiem, taka decyzja zawsze wypływa z głębokiej rozpaczy, braku wiary, że cokolwiek innego może tu pomóc. Ale pomyśl: jaki to ma sens??? To trochę tak, jakbyś chciał oduczyć się palenia zszywając ze sobą obie wargi. Albo zerwać z kokainą zapychając nozdrza gipsem. To może zadziałać, lecz umówmy się: są lepsze metody, tak?
Szczególnie, że już teraz, właśnie teraz, JESTEŚ TU, na Drodze Mistrzów. I wiesz, że możesz ją sprawdzić, testować – przy użyciu MediRaty – nawet do 14 dni. Że nie wymaga to wiele pracy, większość wysiłku jest po mojej stronie, a efekty masz już w pierwszym tygodniu.
…
Widzisz, normalne życie nie może polegać na połykaniu balonów, jedzeniu z zegarkiem, wagą i kalkulatorem czy morderczym treningu po każdych nadliczbowych 100 kcal.
…
Życie, w którym jesteś uzależniony od jedzenia, to upokarzająca forma niewolnictwa.
Wiem, o czym mówię, bo sama w tym tkwiłam przez ponad 30 lat.

Przez ponad 30 lat nie wierzyłam, że uda mi się uciec z tego koszmaru.
Tak samo, jak teraz nie wierzysz w to i Ty.
Swoją drogę do wolności okupiłam ciężką pracą. Wiele trudnych, bolesnych czasem lat. Jak karczowanie drogi przez dżunglę. Ale teraz wiem, że BYŁO WARTO, a wolność i zdrowie są bezcenne.
Więc droga już ISTNIEJE. A ja mogę przeprowadzić Cię nią szybko i precyzyjnie. Bez trwonienia czasu czy pieniędzy.
TRENING trwa 3 miesiące. Nie dość, że SCHUDNIESZ, to zyskasz NOWY KOMFORT ŻYCIA. Będziesz wiedział, jak działa na Ciebie jaki typ jedzenia, będziesz umiał układać sobie posiłki, będziesz intuicyjnie czuł, kiedy lepiej jeść, a kiedy lepiej z jedzenia zrezygnować.
W ten sposób budujesz POTĘŻNE ZDROWIE: stajesz się odporny na przeziębienia, infekcje czy zapalenia. Poprawia Ci się poziom cukru we krwi. Ciśnienie wraca do normy. Twoje trójglicerydy nie przerażają już kardiologów. Reguluje Ci się trawienie. Poprawia jakość snu. Budzisz się wypoczęty, a w ciągu dnia łatwo Ci się skupić. Szansa nagłego ataku serca, wylewu, tętniaka – maleje 5-krotnie. Choroby nowotworowe – co najmniej 10-krotnie rzadsze wśród ludzi, którzy jedzą mądrze. Aha, no i przedłużasz swoje życie. Osoby otyłe żyją średnio o 10 lat krócej niż pozostali, wiedziałeś?
Zmiany szybko zaczyna być WIDAĆ. Twoja twarz, Twoja skóra, Twoja sylwetka – budzą podziw. Inni ludzie coraz częściej pytają Cię, jaki jest Twój sekret, jak tego dokonać.
A przy tym wszystkim możesz – i umiesz – JEŚĆ. Dużo i dobrze jeść. Ze smakiem i do syta. Albo też nie jeść, jeśli nie ma niczego wystarczająco atrakcyjnego, by Cię skusić. A nawet wtedy masz mnóstwo energii i czujesz się świetnie.
Odzyskujesz spokój, precyzję, panowanie nad sytuacją. Teraz już wiesz, co Ci daje ZDROWIE, co jest LUKROWANĄ ŚMIERCIĄ, a z czym ew. możesz eksperymentować
Tak, jak dzieje się to u mnie – i u innych uczestników Drogi Mistrzów.
Co mówi Ania?
Ania. Kobieta, 45 lat. Recydywistka w odchudzaniu.
Zanim trafiła na Drogę Mistrzów przetestowała już chyba dokładnie WSZYSTKO, co tylko się dało. Bez skutku. Bohaterka ostatnich miesięcy.
Jem dużo, kiedy chcę, ile chcę, ja bardzo dużo według mnie jem, a cały czas jakby się dobrze czuję i waga spadała (…)
Wcześniej? Wiele razy chudła i tyła, stosując się do różnych diet, głodząc, cierpiąc, trzymając reżim przez kilka tygodni czy miesięcy, aby potem znowu jeść “normalnie” i znowu tyć.
Teraz, szczupła, syta i zadowolona, opowiada, że na Drodze Mistrzów jest INACZEJ: je dużo, czuje się świetnie, waga spada a energia rośnie.
Posłuchaj sam.
[2:02] Na dietach dawniej było tak że byłam generalnie wiecznie głodna bo to była dieta “teraz możesz zjeść pomidora a za trzy godziny 10 deko na przykład cielęciny pieczonej bez soli, kompletnie bez smaku, na którą czekałam bo byłam głodna, ale nie cieszyło mnie to że mam to zjeść, no ale trudno taki był przepis. Generalnie jak patrzyłam na ilość, którą mogę zjeść, to chciało mi się płakać z głodu, więc dodatkowo jeszcze byłam zła, a pod koniec dnia, jak już naprawdę byłam głodna, nieszczęśliwa, zostawało mi tylko pójść spać żeby ten dzień się skończył. I to były te diety. Po czym rzeczywiście dieta się kończyła i ja wielkie UFF robiłam, teraz coś mogę, i to było totalnie bez sensu. A teraz jest kompletnie inaczej. A teraz jest tak, że w ogóle nie jestem głodna, jem dużo, kiedy chcę, ile chcę, ja bardzo dużo według mnie jem, a cały czas jakby się dobrze czuję i waga spadała, tylko jem rzeczywiście rzeczy… A! I ja się w ogóle tak fajnie, lekko po nich czuję. Czuję taką energię po tym. Jest to fajne. Tak, rzeczywiście tak (…).
- W trzy miesiące schudła 11,4 kg, z czego 9,1 kg to tłuszcz.
- Bez głodzenia się i z przyjemnością, choć pierwsze 4 dni były bardzo trudne.
- Wiek metaboliczny zmalał o 18 lat.
- Ania wygląda jak milion dolarów*.

A teraz już serio. Bo widzisz, to wszystko to jest niby taka gra… Ale gra śmiertelnie poważna. Bo stawką jest w niej ŻYCIE. Twoje życie. Jego jakość, i jego długość. Oraz komfort życia Twoich bliskich. I tu nie chodzi o to, że „Ty taki łakomczuszek, zjesz serniczek”. Jeśli masz nadwagę, jeśli masz ją od lat, to NIGDY nie wiesz, kiedy ten jeden kawałek serniczka w kilka godzin zaprowadzi Cię na OIOM. Z wylewem albo zawałem. Bo otyłość koreluje często z ryzykownym stanem żył, tętnic, układu krążenia. I nigdy nie wiesz, kiedy może zdarzyć się KATASTROFA.
Dlatego właśnie Cię straszę, dlatego Cię zapraszam. Bo wielka to STRATA i MARNOTRAWSTWO, zejść przedwcześnie z tego świata lub na wózku wymagać opieki, podczas gdy można było temu zapobiec mądrą optymalizacją tego, to ląduje na Twoim talerzu.
OPTYMALIZACJĄ, nie głodzeniem, nie dietą, nie reżimem ćwiczeń.
Bądź jak Ania i zobacz, że możesz ZNOWU szczupły być i zdrowy… Przecież nie urodziłeś się z tą n-dziesięcio-kilogramową nadwagą, tak? – i zacząć mieć przyjemność również z jedzenia innych rzeczy niż serniczek. Zresztą, co jest najlepsze w serniku (o ile w ogóle lubisz takie ciasta)? Dla mnie RODZYNKI! A rodzynki są pyszne i zdrowe, i będę Cię nawet zachęcać, żebyś je jadł często i często miał pod ręką…
OK, zobacz więc, jakie parametry monitorujemy i co się może zmienić przez 3 miesiące.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zwierzęta nie tyją. A co Ty jesz?
Większość ludzi wierzy, że muszą liczyć kalorie, jeść śniadania oraz ćwiczyć, żeby schudnąć. Zamiast tego, odkryłam że jedzenie JAK ZWIERZĘTA daje znacznie lepsze rezultaty: możesz jeść do syta, nie musisz liczyć kalorii ani ćwiczyć, jeśli tylko będziesz przestrzegał 3 prostych, potężnych zasad:
1. Jesz, kiedy jesteś głodny – i nie jesz, kiedy nie jesteś głodny.
2. Jesz wszystko to, na co masz ochotę, o ile da się to zjeść na surowo i ze smakiem.
3. Możesz dowolnie obrabiać pożywienie, o ile jest to obróbka mechaniczna lub termiczna (a nie: chemiczna).
To wszystko. Ten prastary system ODCHUDZA zdrowo i raz na zawsze, wzmacniając w nas mądrość i intuicję.
Nazwałam go ALFA-odżywianiem.
Kiedy już Ci wejdzie w krew, kiedy stanie się nawykiem, a nowe posiłki zaczną Ci smakować – jesteś URATOWANY. Zwykle zajmuje to kilka-kilkanaście tygodni. A ja ułatwiam Ci ten proces. Jestem Twoim przewodnikiem, ochroniarzem, avatarem.
I to jest właśnie Droga Mistrzów.
Jest to zwykle
- od 6 tygodni do 3 miesięcy ŚCISŁEGO TRENINGU
plus - 3–9 miesięcy NIELIMITOWANYCH KONSULTACJI
KAMIENIE MILOWE TRENINGU:
do 7 INDYWIDUALNYCH SEMINARIÓW 2,5-4 h każde, z pomiarami, analizą, rozmową, nauką nowych technik i ALFA-UCZTĄ (średnio jedno seminarium co 2 tygodnie w fazie TRENINGU)
CODZIENNE OBOWIĄZKOWE 15-minutowe KONSULTACJE telefoniczne w pierwszym tygodniu TRENINGU, czasem dłużej
PROWADZĄCY:
Prowadzący główny (Magdalena Bajtlik) + (opcjonalnie) 1-2 asystentów (dodatkowe numery telefonów, ew. pomiary uzupełniające czy wsparcie w sytuacjach szczególnie skomplikowanych)
STAŁE WSPARCIE 24/7:
nielimitowana liczba konsultacji telefonicznych przez cały czas trwania PROGRAMU
w sytuacjach alarmowych – wsparcie 24h/dobę (jeśli np. o 3:00 w nocy będziesz czegoś pilnie potrzebować – śmiało dzwoń. Do przykładowych pozastandardowych zapotrzebowań w ostatnich miesiącach zaliczam np. info o zacięciu się drzwi – znalazłam włamywacza, info o chłodzie – przywiozłam pierzynę, info o poczuciu bezradności w kuchni – przyjechałam, zrobiłam mini-warsztaty kulinarne, zostawiłam Bohaterkę najedzoną, spokojniejszą i z 3 garnkami potraw). Ważne tu jest dla mnie, że masz mieć do wbite do głowy: na tych kilka tygodni jestem Twoim pełnoetatowym ochroniarzem, sekretarzem itp – masz z tego korzystać.
nielimitowana liczba konsultacji przez e-mail, SMS, Messenger czy Telegram
dodatkowy numer do konsultacji telefonicznych (do Asystenta / Asystentki), jeśli sprawa będzie nie cierpiąca zwłoki, a główny nr telefonu w danym momencie będzie zajęty lub niedostępny
możliwość dodatkowych bezpłatnych rozmów z osobami ważnymi w Twoim życiu (rodzina, przyjaciele, znajomi, pracownicy, współpracownicy), którym wyjaśniamy, jak ważne jest to, co teraz robisz, i jak mogą Cię w tym wesprzeć
możliwość negocjacji z szefami kuchni w hotelach czy restauracjach, z których korzystasz, jakie posiłki będą teraz dla Ciebie najlepsze
trening planowania liczby, czasu, typu posiłków
trening projektowania posiłków pod kątem: czasu wykonania, wygody, smakowitości, piękna, potencjału zdrowotnego, łatwości przechowywania, potencjału dzielenia się z innymi, optymalizowania budżetu, stopnia zaspokajania głodu, szybkiego podnoszenia poziomu energii i dobrego przygotowania do snu (treningiem możemy objąć Twojego kucharza, małżonkę/małżonka, asystenta, gospodynię; możemy też zrezygnować z tego treningu lub maksymalnie go uprościć, jeśli nie chcesz, nie umiesz i nie masz ochoty zagłębiać się w tę dziedzinę: można być zdrowym, mocnym i szczupłym jedząc bardzo prosto i intuicyjnie, patrz: GORYL)
OPCJONALNIE 1 :: wsparcie sklepem, produktami
OPCJONALNIE 2 :: wsparcie cateringowe, współpraca z Lekką Kuchnią Roślinną, potrawy, dania
DLA SZCZEGÓLNIE ZAINTERESOWANYCH:
- trening kontroli stresu, uważności i medytacji
- trening definiowania nawyków
- trening zarządzania siłą woli
- trening pozytywnego wykorzystania energii pokus
- trening precyzyjnego samomotywowania się
- trening uwrażliwiania się na nowe smaki
- trening naturalnej kontroli poziomu testosteronu i kortyzolu
- trening asertywności
Dokładny przebieg seminariów dopasowujemy do Twojego życia, czasu, potrzeb.
Często jest tak, że rozważamy, jak najprościej przemycić zmianę do kręgu Twoich bliskich; co możesz zrobić dla zdrowia Twojej żony, męża, dzieci.
Jeśli dużo podróżujesz – opracowujemy procedury na bankiety, lotniska, hotele itp
Jeśli lubisz czytać – polecamy Ci/wypożyczamy książki.
Jeśli wolisz oglądać – wskazuję nagrania, które w danym momencie mogą być dla Ciebie interesujące.
Jeśli widzę, że na Drodze jest też ktoś, kto ma podobne do Ciebie zainteresowania, albo mieszka w pobliżu – proponuję Wam zawarcie znajomości.
Możliwości jest nieskończenie wiele, a każdy Proces przebiega inaczej.
MIEJSCE SEMINARIÓW
domyślnie :: ALFA-Studio zdrowie.je przy ul. Agrestowej 8 w Warszawie
Ale może też być to inne miejsce, wskazane przez Ciebie (jeśli jestem w stanie tam się dostać).
Podobnie, jeśli nie chcesz lub nie możesz bywać w Warszawie – negocjujemy i dopasowujemy program do Twoich potrzeb.
W uzasadnionych przypadkach całość lub część Programu realizujemy on-line.
INWESTYCJA w WERSJĘ KLASYCZNĄ Drogi Mistrzów:
z możliwością rozłożenia na raty w systemie MediRaty – do 36 rat, maks. 50 tys. zł
WAŻNE
- To Ty określasz wysokość inwestycji – bo to Ty wiesz, jaką wartość mają dla Ciebie ENERGIA, ZDROWIE i ODPORNOŚĆ, których pragniesz.
Oraz realna szansa na wydłużenie życia o co najmniej 10 lat. - Nie wiesz, jak to określić? Rozważ równowartość swoich 3 „pensji“ / 3-miesięcznego dochodu, jeśli czujesz, że to uczciwa stawka za powrót do zdrowia i szanse na dodatkowe 10 lat życia (choć zwykle na wiele więcej).
- Jak to się ma do Twojego zysku? Jeśli zyskujesz 10 lat życia (o tyle krócej żyje wg badań populacja otyłych w porównaniu do ludzi szczupłych), to – w dużym uproszczeniu – masz możliwość wygenerowania w tym czasie 120 „pensji” / 120 miesięcznych dochodów. Jeśli dla takiego zysku inwestujesz 3 jednostki… Przyznasz chyba, że inwestycja, która zamienia 3 w 120 może być interesująca.
- Szczególnie, że większość z nas duże zmiany zaczyna odczuwać już w pierwszych dniach programu. Zmienia się nie tylko nasz wygląd (niemal natychmiast twarz, oczy, cera, potem, stopniowo, sylwetka, kręgosłup, sposób chodzenia / wstawania / siadania itp), ale też rośnie pewność siebie i wolność od wielu przykrych myśli, które mogą się pojawiać, kiedy problem nadwagi „zamiatamy pod dywan”, zamiast się z nim zmierzyć. Dzięki temu na pierwsze zyski nie trzeba długo czekać, a nasze dochody rosną zwykle już w pierwszych tygodniach Programu – nasi współpracownicy, klienci i kontrahenci wyczuwają w nas nową jakość, i stosownie do tego reagują. Pamiętam jedną z moich Mistrzyń, Panią K., z którą zaczynałyśmy, kiedy miała nie tylko nadwagę, ale też problem z rentownością prowadzonej przez siebie wykwintnej restauracji. Jeszcze przed zakończeniem Programu rozważała już… zakup kolejnej, a ta pierwsza działała o wiele sprawniej i wreszcie przynosiła wymierne zyski.
- Płatność możesz rozłożyć na raty – nawet do 36 rat – w systemie finansowania procedur medycznych MediRaty, z którym współpracuje Pracownia zdrowie.je :: Czułe Odchudzanie. Bez nienawiści do jedzenia!
Przykładowo, dla kwoty 36k uzyskujemy 1359,97 zł brutto miesięcznie (wyliczenie jest symulacją i nie stanowi oferty handlowej; ostateczna oferta jest uzależniona od oceny Twojej sytuacji finansowej przez konsultanta MediRat). Mistrzowie, którzy korzystają z tej formuły, potwierdzają, że procedura przyznawania finansowania jest prosta, szybka i wymaga niewielu formalności. Gdyby jednak okazało się, że ta formuła MediRaty nie wchodzi w grę, to daj znać, poszukamy innego rozwiązania). - Nadwaga, z którą postanowiłeś się rozstać, nie powstała przypadkiem. Paradoksalnie, im więcej tzw. „diet” masz za sobą, tym wyższa bywa Twoja masa ciała. Stąd rozumiem, że wobec wielkich obietnic pojawia się w wielu Mistrzach uzasadniona NIEUFNOŚĆ :: większość z tych diet MUSIAŁA być nieskuteczna, dlatego jesteś tu, gdzie jesteś (mit o „łakomstwie” czy „braku silnej woli” osób z nadwagą obalimy już na pierwszym Seminarium).
- Tu również MediRaty są dodatkowym GWARANTEM, że uzyskasz pożądane rezultaty. Zmiany, jeśli mają zajść, zaczną się w ciągu pierwszych 2 tygodni – i bardzo wyraźnie to odczujesz. Gdybyś jednak NIE odczuł (co się praktycznie nie zdarza), formuła MediRaty jako Umowy zawartej na odległość umożliwia Ci „odstąpienie od umowy BEZ PODANIA PRZYCZYN w ciągu 14 DNI – bez ponoszenia jakichkolwiek kosztów, gdy na przykład rozmyślisz się lub znajdziesz lepszą ze swojego punktu widzenia formę finansowania”.
Lub zwyczajnie uznasz, że Droga Mistrzów nie jest dla Ciebie wystarczająco atrakcyjna, by się wiązać z nią na dłużej.
MediRaty to system spłaty ratalnej procedur i usług medycznych. MediRatami możesz sfinansować 100% kosztów (do kwoty 50 tys. zł), czyli w wielu przypadkach nie potrzebujesz wkładu własnego. Ponadto Pacjent (pożyczkobiorca) ma możliwość odstąpienia od umowy bez podania przyczyn w ciągu 14 dni – bez ponoszenia jakichkolwiek kosztów, gdy na przykład rozmyślisz się lub znajdziesz lepszą ze swojego punktu widzenia formę finansowania.
Medical Finance Group SA funkcjonuje na rynku od 2010 roku i ma ponad 2000 klinik partnerskich. MFG SA jest organizacją transparentną, posiada certyfikat Rzetelna Firma od początku działalności, a w 2016 i 2017 roku otrzymała prestiżowe wyróżnienie “Laur Klienta”.
Refinansowanie bezpiecznej terapii nadwagi zdrowie.je – Droga Mistrzów podlega tym samym zasadom co finansowanie bariatrii (tzw. ChLo – Chirurgicznego Leczenia Otyłości) oraz instalacji Balona Orbera™.
DLACZEGO WARTO? CO MÓWIĄ INNI MISTRZOWIE?
„Praca z Magdą była moją najlepszą decyzją i inwestycją w 2019r” – A.W., Producent Filmowy, Wrocław, 2020-04-02
„sześć gwiazdek, inteligentnie i z humorem podparte głęboką wiedzą, doświadczeniem i empatią” – Witold Zbijewski, Przedsiębiorca, Idylla, Warszawa, 2018-09-09
„Dziękuję Madziu za wszystko co dla mnie zrobiłaś,
zmieniłaś mój świat, a wydawało mi się to już w tym wieku niemożliwe….
serdeczne dzięki ……” – Grażyna Mazur, Przedsiębiorca, Warszawa, 2019-06-25
/* I odezwałam się, i było miło 🙂 W ten sposób powstał słynny podniebny wywiad z Mistrzynią w HAMAKU – „Do mojego życia wróciła RADOŚĆ” (2019-09-05)*/
„W 100% polecam Magdalena Bajtlik i jej program Czułe Odchudzanie. Bez nienawiści do jedzenia! Sam przeszedłem i po 3 miesiącach –18 kg. Nie wierzyłem, że to będzie możliwe 🙂 zdrowie.je :: Budzimy zdrowie, które uskrzydla!” – Adrian Smorawski, Przedsiębiorca, Warszawa, Wiosna 2020
„Tak!!! Jak chcecie budzić się bez bólu głowy, z energią na cały dzień – bez KAWY i innych dopalaczy, chcecie nie chorować!, chcecie nie wiedzieć co to ból brzucha niestrawność, chcecie wzmocnić cały swój organizm (psychikę i mózg też), chcecie jeść zdrowo i czuć się zdrowo to polecam spotkać się z Panią Magdą (…)” – Katarzyna Hajduk Pawlikowska, Przedsiębiorca, Warszawa, 2018-12-31
/* opcjonalnie – dla osób o szczególnych potrzebach i/lub podwyższonym progu stymulacji */
WERSJE SPECJALNE Drogi Mistrzów:
Przykładowe warianty: Droga Mistrzów połączona z egzotycznymi wycieczkami (kiedy są dostępne), uprawianiem sportów ekstremalnych, 24-godzinnym monitoringiem przez pierwsze kilka/kilkanaście dni, profesjonalnym przygotowaniem pola bitwy (totalnymi porządkami w kuchni, spiżarni, piwnicy), 100% zaopatrzeniem kuchni / spiżarni / lodówki / firmy / samochodu, spersonalizowanym cateringiem w sytuacjach wyjątkowych itp.
Każdą propozycję opracowujemy indywidualnie i przedstawiamy w ciągu 72 godzin od pierwszych konsultacji.
/* Przykładowe kadry z wyprawy do Afryki w grudniu 2018…
Proszę wybacz mi mój „angielski” 😀 */
A JAK TO WSZYSTKO DZIAŁA?
Widzisz, nasz organizm to nie jest tylko wielki PIEC, jak każe nam się wierzyć: wrzucasz jedzenie, ono się spala, wrzucisz za dużo – utyjesz, a za mało – schudniesz.
Nasz organizm to przede wszystkim gigantyczny plac budowy. A raczej – nieustającej prze-budowy.
Każdego dnia, w każdej sekundzie i godzinie, część naszych komórek rozpada się, a w ich miejsce – powstają nowe. Od tego, jaki materiał sobie dostarczasz, zależy bardzo wymiernie i namacalnie jakość i zdrowie tkanek Twojego ciała, Twoich organów, no i wreszcie – całego Ciebie.
Im dłużej będziesz dawał sobie niskiej jakości jedzenie, tym trudniej będzie coś sensownego z tego wytworzyć, i tym szybciej będziesz się starzał (nawet w młodym wieku!), tym mocniej nasilały się będą schorzenia i cierpiała potęga Twojego mózgu.
I odwrotnie: im więcej dobrego, świeżego, naturalnego pokarmu sobie dostarczysz, tym szybciej i precyzyjniej zareaguje Twoje ciało.
A jedną z pierwszych reakcji, jeśli ważysz za dużo, będzie to, że schudniesz.
Problemy są w zasadzie tylko dwa: czas i miejsce.
Czas, bo żeby poczuć, jak świetnie może działać Twój organizm, trzeba czasu. Pierwsze zmiany widzisz już po 2-3 dniach, dalsze po kilku tygodniach, najgłębsze procesy wymagają nawet kilku czy kilkunastu lat. I chociaż chudnąć zaczynasz już w pierwszym tygodniu, trawienie poprawia się też w pierwszym tygodniu a poziom energii rośnie szybko, to przetrwać wcale nie jest łatwo.
Co innego, gdybyś żył w świecie wolnym od POKUS – takim, jaki był przed kilkunastoma tysiącami lat – wtedy bez problemu wróciłbyś do zdrowia, był szczupły i silny.
Niestety, teraz nie jest tak łatwo, bo POKUSY są niemal wszędzie. Dla jednego będzie to pączek, dla drugiego zapach świeżych bułek, dla jeszcze kogoś innego ulubiony hot-dog albo frytki.
Dodatkowo, kuszą nas też – często bez złych intencji – nasi bliscy, znajomi, rodzina.
A na domiar złego – nasz prastary mózg nie zawsze odróżnia papierowego tygrysa od rzeczywistego drapieżnika. Wystarczy, że zobaczysz reklamę ciastek czy pizzy, by Twój system trawienny zaczął przygotowywać się do jej trawienia… Powoli, uruchamia wydzielanie śliny, budzi żołądek, informuje wątrobę że warto być w gotowości itp. Co oznacza, że powiedzenie “jeść oczami” nie jest tak zupełnie pozbawione sensu: sama obecność reklam, billboardów i szyldów potężnie utrudnia przyzwyczajenie się do nowego sposobu odżywiania.
Bo wszystko polega na tym, aby się do niego przyzwyczaić. Stopniowo, za zmianami w Twoim stylu życia nadążają kubki smakowe – i “nowe” (choć ewolucyjnie prastare) pożywienie zaczyna Ci smakować.
Dzień za dniem poprawia się praca mózgu, który oducza się sztucznej stymulacji chemicznymi środkami wzmacniającymi smak i zapach, a w zamian za to tę samą przyjemność (a potem o wiele większą!) zaczyna odnajdywać w awokado, winogronach czy orzechach.
Nowe pomysły i eksperymenty stopniowo zamieniają się w nawyki. Siła nawyku rośnie przy każdym powtórzeniu. Wkrótce okazuje się, że na nagły stres reagujesz desperacko rozglądając się za… sałatą czy sokiem z ananasa.
Wreszcie, normalizuje się Twoja flora bakteryjna. Wtedy Twój “drugi mózg”, jak to ostatnio określa się trzewia oraz biotom, sam zaczyna wołać o więcej tego, co daje Ci zdrowie i siłę, ale też odchudza.
Na tym etapie jesteś już BEZPIECZNY: teraz słabsze jedzenie staje się zwyczajnie dużo mniej atrakcyjne. Przestaje smakować, przestaje tak kusić.
Ale zanim to nastąpi – jest Ci potrzebne POTĘŻNE WSPARCIE, na każdym kroku. Bez wsparcia – to jakby postanowić samotnie zdobyć Mount Everest. Może się udać, ale ani to łatwe, ani rozsądne.
Takim właśnie wsparciem w odzyskaniu zdrowia i wolności jest właśnie mój mentoring: dzielę się z Tobą wiedzą, doświadczeniem, intuicją, dokładnie w tym zakresie, jaki w danej chwili najbardziej może Ci pomóc.
A działa to na przykład tak, że jeśli – ODPUKAĆ – masz wielką ochotę na ohydnego pączka, to… No właśnie… Jaki jest Twój pierwszy odruch? A więc jeśli jesteś na Drodze Mistrzów, to Twój pierwszy odruch to… DZWONISZ DO MNIE. I masz to z głowy, teraz ja się mam tym martwić, a nie Ty, a kontakt, rozmowa, czas, czasem jakiś mój dobry pomysł czy nawet samo odwrócenie uwagi sprawiają, że pokusa szybko traci moc.
A to tylko jeden z 3 głównych sposobów, jak możemy przekierować energię POKUS.
…
Dość gadania, pokażę jak to robią inni. Pokażę na przykładach.
Michał M., mężczyzna, intensywna praca umysłowa, 39 lat
Schudł 10,6 kg w 3 miesiące jedząc duże ilości ALFA-CHAŁWY, batonów czekoladowych i ALFA-ŚNIADAŃ
Kiedy zaczynaliśmy, Michał razu powiedział, że nie wyobraża sobie życia BEZ SŁODYCZY, oraz że zmienić to może co najwyżej śniadania, bo przez resztę dnia jest BARDZO zajęty oraz TO WYKLUCZONE.
Zdecydował się na zmianę nie tyle z powodu nadwagi, co problemów z sercem i troski o własne zdrowie, wydolność, poziom energii.
Opowiadam Ci o nim, bo jest jedną z Bardzo Ważnych Postaci dla Procesu: utorował drogę innym, pokazując, że można schudnąć, że można zdrowieć – nie robiąc NIEMALŻE NIC!!!
Nie ćwiczył. Na obiad i potem bardzo często jadł TOTALNE BYLE CO (znaczy BYLE CO wg kryteriów zdrowotnych, mogły to być ekstra dnia w restauracjach, ale zwyczajnie jadł to, co było pod ręką, smaczne i gotowe). W hotelach, na konferencjach, w Business-clubach. Na lotniskach i w samolotach. Jedyne, czego ściśle pilnowaliśmy, to SŁODYCZY (ale je TEŻ JADŁ – tylko zastępowaliśmy je gdzie tylko było to możliwe wersjami ALFA, czasem wręcz recepturami tworzonymi specjalnie na życzenie), no i ŚNIADAŃ – zawsze w nich było MEGA DUŻO zielonego, plus potem/przedtem owoce, szczególnie jagodowe.
Przez resztę czasu mniej więcej starał się pamiętać o ogólnych wskazówkach, zaleceniach, ale w żadnym razie nie czuł się zobowiązany do jakiegokolwiek większego wysiłku, by coś zmienić… I, jak się okazało – było to wystarczające, by efekty były bardzo, ale to bardzo dobre: 10,6 kg mniej, z czego 8,3 kg to tkanka tłuszczowa, złagodzone wszelkie objawy ze strony układu krążenia, znacznie rzadsze migreny, wiek metaboliczny zmniejszony o 10 lat. Z otyłości przeprowadziło go to do delikatnej nadwagi, a nie wymagało to od niego niemal żadnego dodatkowego wysiłku czy wyrzeczeń – rano i tak nie był zwykle głodny. Do tego, jak już pisałam, ZERO ćwiczeń. Pan Michał nie miał na nie ochoty, a i ja nie widziałam potrzeby by go namawiać. Choć po kilku tygodniach sam zaczął mieć ochotę nieco więcej spacerować. Tak to się zwykle, powoli, samo dzieje, kiedy nie ma presji a organizm wraca do zdrowia.
Metoda działa niezależnie od wieku.
Mój najstarszy Bohater ma 82 lata (pisane w październiku 2018 r.) i bardzo sobie chwali nowy styl życia.
Pani Ewunia
Obejrzyjcie, jeśli macie ochotę. Obalamy tu MIT, że kobiety nie chudną „PO”… po 30, 40, 50 czy innym roku życia.
Z Panią E ciekawe było to, że ona bardzo dużo podróżuje i trudno było znaleźć spokojne parę tygodni na START.
A najtrudniej jest zacząć; potem już jest z górki.
Każde z nią spotkanie to była PRZYGODA: wymyślałyśmy, co ma jeść w stepie, a co podczas trzeciej doby w autokarze… I tak dalej.
Radzi sobie coraz lepiej. Ostatnio przebywa gdzieś głęboko w Azji. Piszę do niej SMS-a, co tam słychać. Odpowiedź przychodzi natychmiast: “Wszystko dobrze jem ogorki z bananami”.
Opowiada rzetelnie o wszystkim na tym video. A nie jest to osoba, którą łatwo zadowolić.
Nagranie jest kameralne, prywatne. Pokręć głośność albo użyj słuchawek, dobrze?
Wreszcie
Marek
Mężczyzna, 48 lat. Potężny, błyskotliwy umysł. I duża tolerancja wobec tego, jak wygląda… 10 czy 20 kg nadwagi nie było dla niego szczególnie istotne. Takimi pierdołami to on nie będzie się przejmował. Życie intensywne, dużo przyjemności ale też i stresu, szybkie tempo, mnóstwo obowiązków. I trójglicerydy na poziomie, który sugerował rychłą śmierć. Więc oczywiście intensywna farmakologia. Wytłuc dziada i się nie rozpraszać.
Niestety, działało to słabo. 10 miesięcy agresywnych leków sprawiły tyle, że poziom trójglicerydów spadł z 593 na 412, a to jest nadal BARDZO WYSOKI POZIOM i stałe życie na krawędzi – udaru, tętniaka, zawału itp.
Wiedziałam, że informowanie Marka o jego własnym zdrowiu, zmarnowanym potencjale czy jędrnych pośladkach i promiennej cerze nie przykuje jego uwagi ani nie sprawi, że zrezygnuje z chociażby jednego opakowania ciastek. Ale było coś lepszego.
Otóż Marek ma jedna słabość. Jest nieprzytomnie zakochany w swoich córeczkach. Jedna ma 7, druga 12 lat, są urocze. Powiedziałam mu więc, że tu nie chodzi o to, żeby ON schudł. Tu chodzi o to, żeby jego córki miały ojca, jeszcze przez wiele, wiele lat. I to ojca, na którym mogą się wesprzeć, a nie bełkoczącego gościa po wylewie. Żonie też potrzebny jest MĄŻ może, czy nie tak? A nie inwalida. A przy tych trójglicerydach udar albo zawał to może mieć w każdej chwili. Czy dalsze żywienie się jak kretyn ma jakiś sens, kiedy można to szybko i prosto ZMIENIĆ?
Z Markiem nie jest łatwo. Lubi wygodę, jest błyskotliwy, dużo i sprawnie myśli. Zrobiliśmy więc intensywną burzę mózgów i wspólnie opracowaliśmy model bliski zasadzie Pareto: z oryginalnej Drogi Mistrzów do jego życia weszło jakieś 20-40%, co może utrzymać bez większego wysiłku, i z zakresu, który mu smakuje. Efekt: trójglicerydy spadają do 161 już po 5 tygodniach Programu, wiek metaboliczny redukuje o 6 lat, poziom tkanki tłuszczowej i masa ciała wycofują z otyłości i mamy już do czynienia wyłącznie z nadwagą (na diagramach: otyłość to czerwień, nadwaga – żółty).
Jeżyna
Kobieta, l. 52, poważne nadciśnienie, przewlekłe zaparcia, brak przyjemności jedzenia, rosnąca masa ciała przy bardzo skąpym odżywianiu. Bohaterka to kobieta aktywna: sporty ekstremalne, praca naukowa i biznes. Schudnąć chciała tylko kilka kilogramów, ważniejsze było dla niej poprawienie trawienia i zwiększenie komfortu życia, ale nie da się zmienić tylko jednego elementu nie zmieniając innych. Jeżyna schudła i twarz jej złagodniała, trawienie wróciło do normy a ciśnienie… zaczęło lecieć w dół.
Rozmawiałyśmy niedawno. Powiedziałam, że jej historia będzie w nowej ofercie, że poproszę ją żeby rzuciła na nią okiem, choć jej dane są oczywiście chronione, w pełni prywatne i opisuję wszystko bardzo ogólnie.
A tu niespodzianka!
Oczy jej zabłysły, pociemniały, i słyszę: “”Prywatnie?! To napisz WSZYSTKO!”. Po czym raz jeszcze przypomniała mi swoją historię, jedną z tych głęboko poruszających tragicznych opowieści, które każą nam z nowym szacunkiem i nową pokorą patrzeć na innych ludzi i ich pełen tajemnic świat.
Depresja towarzyszyła Jeżynie chyba zawsze, a na pewno od 4 roku życia. Jest z nią do dziś. Niezliczone terapie i hospitalizacje. Leki, kolejne leki, mniej lub bardziej groźne w skutkach, ale pozwalające pozostać przy życiu. Szczególnie jeden z nich, gwiazda wczesnych lat dwutysięcznych. Który wśród skutków ubocznych miał… ŚMIERĆ. “Wiesz, zatrzymałam to opakowanie, na pamiątkę – opowiada Bohaterka – był wtedy strasznie drogi, poszły na to wszystkie pieniądze, dopiero po kilku latach wprowadzili zamiennik, no ale musiałam brać, bo nic innego wtedy nie działało”.
Inne skutki uboczne antydepresantów nowej generacji to nadciśnienie i zaparcia, którym często towarzyszy nadwaga i wreszcie otyłość. Kiedy w 2017 roku podjęłyśmy współpracę, nadciśnienie (190/110, i to pomimo przyjmowania leków na nadciśnienie!), to był tylko jeden z drobiazgów, którymi Bohaterka nie przyjmowała się nadmiernie. Sukcesem był (i jest) każdy dzień, kiedy budzi się i jest na tyle silna, by wstać z łóżka, a może nawet wyjść z domu i zrobić coś sensownego. Problemem, z którym do mnie przyszła, było jedzenie. Jadła niewiele i bez przyjemności, choć starała się zdrowo. Przewlekłe, potężne zaparcia, rzadkie i trudne wypróżnienia wyłącznie po intensywnych środkach przeczyszczających (które przyjmowała regularnie) oraz powoli lecz nieubłaganie rosnąca masa ciała.
I jak nam poszło? Wykres ciśnienia zaraz pokażę, to spektakularne i łatwe do zmierzenia. Ale też ładnie zeszczuplała, przestała obsesyjnie trzymać się nie do końca sensownych założeń i trwale odstawiła środki przeczyszczające. Wypróżnienia uregulowały się już w pierwszych dwóch tygodniach Programu.
Depresja jest z nią nadal, lecz komfort życia Bohaterki jest o wiele wyższy.
A to przecież dopiero początek. Alfa-odżywianie jest z Jeżyną stosunkowo krótko, tj. od maja 2017 roku (kiedy to piszę jest październik 2018). Moc organizmu i potencjał przebudowy jego struktur, w tym mózgu, układu nerwowego i gospodarki hormonalnej, jest znacznie większy, niż śmiemy przypuszczać. A to, co się dzieje na Alfa-odżywianiu (podobnie jak na Raw-foodzie, diecie Alleluja itp), daleko wykracza poza wszystko to, o czym się filozofom nie śniło nawet śnić.
Nie zdziwi mnie więc szczególnie, jeśli gdy będę pisać kolejną wersję tej oferty (pewnie za 2 czy 3 lata) ta opowieść będzie nie tylko historią redukcji nadciśnienia, ale również przypadku remisji (jeśli nie wyleczenia) zdiagnozowanej, wieloletniej depresji klinicznej o dużym nasileniu.
Czas na deser: dwie historie
Teresa Anna. Błyskotliwy umysł i niepokorne ciało. Jedna z pierwszych w Polsce kobiet-informatyków. Samodzielnie znalazła mnie w Internecie, gdzie intensywnie szukała wiedzy, pomocy, wsparcia. A nie było to proste, bo nie dość że trudno jest wyszukać w Sieci cokolwiek mądrego na temat żywienia, to jeszcze niemal wszędzie pokutuje MIT, że aby schudnąć, trzeba ZMUSIĆ do tego swoje ciało; trzeba się ruszać, trzeba ćwiczyć.
TERESA ANNA
Jak mądrze schudnąć, gdy NIE DA SIĘ ćwiczyć
Tymczasem Teresa miała orzeczoną grupę inwalidzką narządu ruchu. Ona nie tylko nie mogła ćwiczyć. Ona nie mogła nawet odwiedzić mnie w Pracowni beż anagażowania w to grupy pomocników i asystentów.
Pierwsze spotkanie. Umawiamy się u Niej. Uprzedza: proszę zadzwonić domofonem i POCZEKAĆ. Kiedy będzie Pani do mnie dzwonić, proszę ZACZEKAĆ. Dlaczego? Miała tak duże problemy z poruszaniem się, że nawet we własnym mieszkaniu dotarcie do dzwonka domofonu lub apartu mogło zająć wiele czasu. A był to czas dla nas niepojęty… O wiele zbyt często zdarzało się, że kiedy wreszcie mogła odblokować drzwi, po drugiej stronie już nikt nie czekał. Dlatego uprzedzała.
Jeśli jesteś z nami od dawna, to pewnie już wiesz: to legendarna TERESA_ANNA, której codzienne notatki z Drogi pojawiały się w zeszłym roku na blogu. Teresa, nie dość że jest już w wieku emerytalnym, to ma za sobą wieloletnią chorobę, rekonwalescencję, i porusza się z ogromnym trudem. Nie wierzyła, że schudnie – przecież “wszyscy” mówią, wierzą, że trzeba ruszać się, chodzić, ćwiczyć.
Jak się okazało, po raz kolejny już – NIE TRZEBA. Przez 3 miesiące pozbyła się 11,3 kg, poprawiła wiek metaboliczny o 16 lat i po dziś dzień krzewi kulturę ALFA-ODŻYWIANIA na warszawskim Gocławiu i w okolicach.
Droga Mistrzów :: Adam Z.
Terapia otyłości st. III, 25,5 kg w 11 tygodni
Wreszcie Adam. Otyłość większa nawet niż kliniczna, otyłość III stopnia, otyłość skrajna. 132,2 kg. Potężne problemy z sercem. Fascynująca osobowość, przebogaty styl życia, no i ogromny, dławiący PROBLEM, z którym zmagał się od lat. Nieustające życie na krawędzi.
Spójrz na wykres. To było tak, jakby Droga Mistrzów była stworzona specjalnie dla Niego. Schudł przez 3 miesiące 25,5 kg – takie efekty są rzadkością nawet przy ChLO! A Jego kardiolog potwierdzał dzień po dniu, że serce Adama uwielbia to, co się z nim dzieje.
Zdrowie.ję, bez sumplementów
Jak u mnie? Schudłam, jem bardzo dużo, jestem sprawna, giętka, szczupła. Jestem silna i zdrowa. Samoistnie, od kilku lat, podnosi mi się poziom witaminy B12 (choć nie suplementuję niczego, a z produktów odzwierzęcych przyjmuję tylko miód). Przed 3 laty zregenerowało mi się uszkodzenie kolana, które w 100% kwalifikowało mnie do trwałego upośledzenia ruchomości lub kosztownej operacji (tzw. trwały ubytek chrząstki typu III). Czuję się dobrze, mój biznes kwitnie. Jestem dumna z tego, że stworzyłam system, która wzmacnia w nas wszystko to, co najlepsze. Dużo się uczę, pracuję i bawię. Nie “odpoczywam”, bo właściwie się nie męczę. Jestem Honorowym Dawcą Krwi.
Jak będzie u Ciebie?
Zadzwoń, umów spotkanie i sprawdź.
A warto sprawdzić, bo jeśli doszedłeś w lekturze aż do tego miejsca, to i ja na 90% mogę przeprowadzić Cię bezpiecznie Drogą Mistrzów. Podobnie jak wielu innych.
Bo to metoda prastara jak świat i w pełni naturalna.
To jak grawitacja. To działa na każdego.
Magdalena Bajtlik
zdrowie.je – Droga Mistrzów
Czułe Odchudzanie. Bez nienawiści do jedzenia!
tel. +48 501 799 667
PS Jak Przygodny Mechanik Ocalił Moje Życie, czyli TEN SAMOCHÓD TO ŚMIERĆ!
Widzisz, bo tak naprawdę opcje są tylko dwie. Nikt nie jest samotną wyspą, a konsekwencje naszych wyborów są ogromne.
Może być więc tak, że stworzymy razem nowy, lepszy świat. Świat zdrowia dla dzieci. Bezpieczeństwa w restauracjach. Życiodajnych produktów w zwykłym sklepie. Świat, gdzie choroba, otyłość, inwalidztwo i przedwczesna śmierć będą marginesem, a nie normą.
Tak, RAZEM możemy to zmienić, razem możemy to osiągnąć, razem możemy zmienić świat.
Co byś nie robił. Czego byś nie robił. W każdej chwili COŚ WYBIERASZ.
Wybierając Drogę Mistrzów, idziesz w kierunku zdrowia dla siebie i swoich bliskich, świata wolnego od chorób i niedołęstwa. Wybierasz przyszłość, w której dajesz swojemu ciału to, co dla niego najlepsze – i jesteś z tego dumny. Bo jakie znaczenie mają wszystkie pieniądze tego świata, kiedy zabraknie tego jednego – życia, radości, zdrowia?
Ale możesz też wybrać drogę, którą idziesz od lat, do tej pory.
OK, zaoszczędzisz trochę pieniędzy. Ale czy to rzeczywiście będzie oszczędność?
Może pojedziesz na egzotyczne wczasy, gdzie będziesz wstydził się swojego ciała na rajskiej plaży.
Może wydasz je na poradnie, leki, szpitale, dietetyków i wczasy odchudzające.
Może w sam raz uda Ci się uzbierać pieniądze na by-passy. Na balon w żołądku. Na operację. Na rekonwalescencję po udarze, pielęgniarzy po zawale. A nie będzie Ci wtedy trochę dziwnie, kiedy pomyślisz, że przecież MOGŁEŚ, i nadal MOŻESZ temu ZAPOBIEC?
Bo widzisz, jak to powiedział mi kiedyś Przygodny Mechanik, TEN SAMOCHÓD TO ŚMIERĆ.
I to będzie moja ostatnia opowieść, na dziś.
TEN SAMOCHÓD TO ŚMIERĆ
Dawno, dawno temu, kupiłam używany samochód z trzeciej ręki. Uważałam, że to oszczędność… Miałam więc ten samochód przez kilka miesięcy, psuł się na potęgę, ale kochałam go bardzo i naprawiałam wytrwale. Jeździłabym nim pewnie jeszcze dłużej (o ile oczywiście pozostałabym przy życiu), ale w tamtym czasie otworzyłam sklep. I okazało się, że moje auto jest zbyt małe, żebym mogła zmieścić w nim chrupki i kartony, które służyły do pakowania paczek. Dlatego postanowiłam się z samochodem rozstać, no i chcąc rzetelnie go wycenić, oddałam na porządny przegląd, aby wiedzieć, co zamierzam sprzedać.
Pan Mechanik poprosił, abym zostawiła samochód na noc i przyszła w południe, następnego dnia.
Do dziś pamiętam jego twarz, kiedy pojawiłam się nazajutrz. Była to blada, śmiertelnie poważna twarz człowieka, który ujrzał ducha.
Powoli, beznamiętnie wypowiedział słowa, które pamiętam do dziś. “Proszę Pani, ten samochód to ŚMIERĆ”.
Oczywiście mi to uzasadnił; tu hamulce, tu kierownica, tam coś przerdzewiało, tam coś się trzyma na jakiejś cienkiej nici, progi zdaje się mogły odpaść w każdej chwili i tak dalej. Oczywiście koszt ew. naprawiania wielokrotnie wyższy niż wartość auta, wiadomo. Niby wiedziałam i wcześniej, że samochód nie jest w najlepszej formie, ale dopiero teraz dotarło to do mnie w całej pełni.
Więc gdy ponownie do niego wsiadłam, żeby przejechać ostatnie już kilka kilometrów, miałam twarz podobnie martwą i zastygniętą jak Pan Mechanik. Jechałam bardzo powoli i uważnie. Omijałam każdą nierówność. Dziękowałam za każdy zaliczony odcinek.
I nie jeździłam już nim nigdy więcej.
Dlaczego Ci o tym opowiadam?
Ano, widzisz, może Ci nikt tego wcześniej nie powiedział, ale warto, żebyś to zapamiętał.
Widzisz, Twoja nadwaga to ŚMIERĆ.
To nie jest jakiś drobny defekt kosmetyczny, rysa na lakierze czy uszkodzony błotnik. To chodzący, jeżdżący, wyjący SYGNAŁ ALARMOWY, że dzieje się w Tobie coś BARDZO ZŁEGO. Że trawi Cię choroba, choroba przemiany materii w materię, zamiast w energię, i to w materię bardzo pośledniej jakości. Że jest to tylko kwestia czasu, kiedy ten proces totalnie wymknie się spod kontroli. I jeśli teraz mamy jeszcze szansę odwrócić ZŁO, to za dzień, tydzień, miesiąc może już być to dużo trudniejsze, może być już za późno. Skutki wylewu, raka czy tętniaka mogą towarzyszyć Ci do końca życia. Możesz już na zawsze stać się ciężarem, a nie oparciem, dla Twoich dzieci.
A co, jeśli to prawda, że właśnie TERAZ masz swoją OSTATNIĄ SZANSĘ, by zmienić kierunek swojego życia?
Zdecyduj się, co wybierasz.
Daj szansę. Sobie, rodzinie, światu.
Wybierz mądrze.
Zadzwoń i umów się na spotkanie albo wyślij SMS-a, to oddzwonię.
Przetestuj. Bez zobowiązań.
Wstępne konsultacje są bezpłatne.
Możesz spytać, o co zechcesz.
Będziesz miał więcej danych, by podjąć optymalną decyzję.
Jeśli użyjesz MediRaty, to dodatkowo zyskasz 14 dni na testy. Zmiany, jeśli mają zajść, zaczną się w ciągu pierwszych 2 tygodni – i bardzo wyraźnie to odczujesz. Gdybyś jednak NIE odczuł (co się praktycznie nie zdarza), formuła MediRaty jako Umowy zawartej na odległość umożliwia Ci „odstąpienie od umowy BEZ PODANIA PRZYCZYN w ciągu 14 DNI – bez ponoszenia jakichkolwiek kosztów”.
A więc całe ryzyko jest tu po mojej stronie – mogę wziąć je na siebie bo wiem, jak to działa, i mam pewność, że potrafię pomóc schudnąć każdemu, kto ma w sobie dość odwagi, by wejść na Drogę Mistrzów i podążać nią przez pierwszych kilka tygodni.
Magdalena Bajtlik, tel. +48 501 799 667
PS2. Mogę Ci pomóc, ale czasami poproszę Cię, abyś poczekał. Każdy nowy Bohater na Drodze to fascynująca przygoda i zdarza się, szczególnie na początku, że niemal całkowicie koncentruję na nim swoją uwagę, ekspertyzę, czas. Jeśli więc pojawia się kilka nowych Mistrzów w ciągu paru tygodni, to potem na następną możliwość rozpoczęcia Programu trzeba zaczekać. Wchodzisz wtedy na Szlachetną Listę Rezerwowych. Chyba, że masz baaaaardzo poważne komplikacje zdrowotne, wtedy można negocjować przyjęcie poza kolejnością.
PS3. Nie wiem, co jest silnikiem Twojego życia, co Cię napędza. Ale cokolwiek nie byłoby dla Ciebie ważne, czego nie chciałbyś stracić czy cokolwiek pragniesz osiągnąć – wiedz, że Twoje ciało i umysł to narzędzia, bez których nic Ci się nie uda. A o te narzędzia należy DBAĆ. Nie wygrasz rajdu zdezelowanym Oplem. Nie będziesz wirtuozem, kiedy instrument Ci nie stroi.
Twój organizm to podarowane Ci cudowne źródło mądrości, siły i rozkoszy.
Jeśli o nie zadbasz – będzie Ci wiernie służyć.
Ale żeby tak było, musisz o nie zadbać.
Zrób to – DZIŚ, bo jutro może być już ZA PÓŹNO.
A poza tym… Każda chwila jest BEZCENNA.
Po co, u diabła, tracić czas na życie PONIŻEJ WŁASNYCH MOŻLIWOŚCI i samotne walczenie z problemem, który już rozwiązałam i wiem, jak i u Ciebie go rozwiązać?
Naprawdę nie masz ciekawszych zajęć?
No.
I ostatni już PS, PS4.
PS4. Mam nadzieję, że Ciebie to nie dotyczy. I nie będzie dotyczyć. Ale.
Ale w szczególnie trudnych, wyjątkowych przypadkach……………………..
Jeśli jesteś w BARDZO BARDZO ZŁEJ sytuacji i zdrowotnej, i materialnej, istnieje możliwość POTĘŻNEGO NEGOCJOWANIA PŁATNOŚCI.
Zgodzić MUSIMY się co do tego, że Twoje zdrowie i życie MA WARTOŚĆ WIĘKSZĄ, niż używany samochód, ale jeśli totalnie Cię teraz na tę płatność, nawet w systemie ratalnym, nie stać – a wiesz, że pilnie potrzebujesz pomocy i dasz z siebie wszystko, by się szybko zmienić – odezwij się. Zobaczymy, jak możemy Ci pomóc.
Kliknij tutaj i zobacz, jak zarezerwować bezpłatne wstępne konsultacje.