• Skip to content
  • Skip to primary sidebar

zdrowie.je – Droga Mistrzów

Prosta metoda, by zyskać wolność i komfort życia: świetną sylwetkę, potężne zdrowie i dobry smak. A przy tym – cieszyć się jedzeniem!

  • Czy popełniasz te błędy, odchudzając się?
  • Blog
  • Spis treści
  • Kontakt
  • Droga Mistrzów

Jak szybko schudnąć :: 7. tydzień z alfa-odżywianiem

2 lutego 2018 by TERESA ANNA

SIÓDMY TYDZIEŃ ODCHUDZANIA – TRZECI TYDZIEŃ WYCHODZENIA Z POSTU

JAK SZYBKO SCHUDNĄĆ – DZIEŃ 43
poniedziałek 02-10-2017

 

Czeka mnie pracowity tydzień. Jutro są moje imieniny. Niestety, od kilku lat nie da się na jeden dzień zaprosić wszystkich gości. Ludzie mają tak wiele zajęć i obowiązków, że każdy przychodzi w wolnej chwili – nie da się uzgodnić jednego terminu. Z jednej strony jest to bardzo fajne, bo każdemu można poświęcić więcej czasu i wszystko można przygotować wcześniej, żeby nie było stałego biegania do kuchni, bo przy jednej osobie wszystko co trzeba zmieści się na stole. Z drugiej strony prawie codziennie trzeba coś przygotować. Przy tej diecie, która mi się bardzo podoba, chcę znajomym polecić  jak najwięcej dobrych, zdrowych rzeczy i pokazać, że można najeść się zdrowo i smacznie „zieleniną” z minimalnym dodatkiem zdrowego np. oleju kokosowego.

Dziś tradycyjne śniadanie – borówka amerykańska i kawa z mlekiem kokosowym (trzeba będzie jeszcze spróbować z mlekiem migdałowym, bo ten kokos nie bardzo mi odpowiada).

Nastawiłam na kiełkowanie ziarenka słonecznika i fasolki, a także bardzo drobniutkie ziarenka wiesiołka – pewnie będzie długo kiełkował tak jak ziarenka.

Trochę poczytałam książkę, pogryzając zrolowane liście sałaty z awokado. Zajrzałam do moich kiszonych buraków, czy przypadkiem nie wdała się do nich złowroga pleśń, ale nie ma nawet piany; jeszcze do środy muszą posiedzieć w słoju, a potem zleję kwas. Nie mam tylko pomysłu co zrobić z kawałkami zakiszonych buraków. Próbowałam już jedną sałatkę z cebulką, ale to mi nie pasuje. Trzeba będzie poszukać innych, bardziej pasujących składników, ale to dopiero przy następnym kiszeniu, bo w tym tygodniu są ważniejsze sprawy niż czasochłonne szperanie w necie.

Na obiad był brokuł i kalafior posypane sezamem. Ładnie ta para wygląda na talerzu, zachwyca kolorystyką.

Po obiedzie wzięłam się do szycia. Tu się odpruł guzik, tam zrobiła kocica pazurem jakąś dziurkę, a gdzie indziej odpruł się od zasłony obręb. Szycie to praca której nie umiem i bardzo nie lubię robić. Nigdy nie jestem zadowolona z tego co zrobię i zawsze zmęczona po jej zakończeniu, jakbym nie wiem czego dokonała, a efekt marniutki. Najważniejsze, że mam to z głowy na dłuższy czas.

No i po tym znienawidzonym zajęciu stwierdziłam, że należy mi się jakaś nagroda. Otworzyłam słoiczek marynowanych grzybków i pożarłam sukcesywnie pół słoiczka, po czym słoiczek schowałam sama przed sobą, bo jedzenie tych grzybków mnie wciąga.

OJ TAK, GRZYBKI MEGA SMACZNE i na maksa jeszczetrochowe — przyp. red. /* mll */.

Wzięłam się z kolei za prasowanie. Normalnie robi to Pani sprzątająca, ale wyprasowane przez nią spodnie albo nie mają kantów, albo mają dwa, a przy gościach musowo ma być jeden kancik więc muszę zrobić to sama. Mam dobre żelazko, więc sprawę załatwiłam w godzinkę.

Na kolację po raz pierwszy na tej diecie przygotowałam sobie dwie kanapki… z bezglutenowego chlebka z cukinią z pastą ze słonecznika z bazylią. Do tego ogóreczek kiszony, było mniam. Chlebek i pasta ze sklepu ALFA-KOSZYK.

 

JAK SZYBKO SCHUDNĄĆ – DZIEŃ 44
wtorek 03-10-2017

 

Rano śniadanie tradycyjne borówki i kawa dziś z kardamonem. Wyciągnęłam z zamrażarki grzyby, które zamrożone przyniosła kiedyś Jadzia. Będą na obiad ale muszą trochę, odtajać zanim zacznę je gotować.

Dziś przyszła asystentka Pani Ania. Poszłyśmy do miasta po sprawunki. Kupiłam dynię hokkaido. Bardzo mnie kusi przepis na zupę dyniową  gotowaną według pięciu przemian (taką przyniosła Pani Magdalena i była pyszna nawet z zieloną pietruszką, która nie jest moją ulubioną zieleniną). Kupiłam sól himalajską gruboziarnistą, kiwi, brokuły, kalafiora, marchew i buraki. Mam na oku nową sałatkę z gotowanymi burakami na półtwardo.

Poczęstowałam Panią Anię sałatą z pastą z awokado i kiełkami – następna osoba której smakował ten zestaw. Pani Ania miała kawałek świeżej bułeczki, nie wytrzymałam i wysępiłam od niej malutki kawałek.

dobrze chociaż, że malutki… — przyp. red. /* mll */.

Do grzybów wkroiłam sporo cebulo pokrajanej w pół-talarki, pieprz ziarnisty i liść laurowy. Ugotowałam w małej ilości wody. Posoliłam odrobinę, zapach rozchodził się nawet na klatkę schodową. Brakowało mi w nich śmietany, która zagęściłaby trochę sos, ciekawa jestem czy można zastosować coś w zamian. Zasmażek nigdy nie stosuję do sosów i zup – zresztą  to też teraz jest niedozwolone.

podczas postu dr D ąbrowskiej i we wczesnych fazach wychodzenia — zagęszczać możemy paciajką uzyskiwaną poprzez zblendowanie części ugotowanych warzyw z wywarem. Potem, dobrze działają masła i kremy z migdałów czy orzechów; szczególnie smakowite są te z nerkowca — przyp. red. /* mll */.

Na obiad były oczywiście ugotowane grzyby.

Z wielkim trudem obrałam dynię. Najtrudniej było ukroić pierwszą ćwiartkę, potem poszło już łatwiej. Każdą ćwiartkę obierałam osobno. Pokroiłam dynię w kostkę i schowałam do pudełka próżniowego. Tak przygotowana w lodówce poczeka do jutra.

Od dawna nic nie pisałam o soku burczano-marchwiowo-jabłecznym, ale popijam go stale po szklaneczce, robiąc go raz na 2-3 dni. To już stały punkt mojego programu żywieniowego, tak jak borówka i kawa.

Na kolację była grillowana cukinia z czarnym czosnkiem.

Dziś sporo czasu zajęły mi rozmowy telefoniczne z osobami dzwoniącymi z życzeniami. Tak kolejny dzień prędko przeleciał.

Wyjęłam na śniadanie truskawki z zamrażalnika, te paczuszki które zostały muszę zostawić do soku, bo gościom on bardzo smakuje.

 

JAK SZYBKO SCHUDNĄĆ – DZIEŃ 45
środa 04-10-2017

 

Na śniadanie były truskawki i tradycyjna kawa z mlekiem kokosowym.

Po śniadaniu wzięłam się za moje cyferki, bo wczoraj przyszły wyciągi bankowe i trzeba było je wprowadzić do komputera, a w swoje imieniny nie miałam ochoty zabierać się za pracę zarobkową (to jest luksus bycia na emeryturze).

Tak zszedł mi czas do pory obiadowej, a ja opamiętałam się, że obiadu nie ma. Stęskniłam się za smakiem marchewki z podsmażanym porem – robi się to szybko więc w pół godzinki obiad był na stole.

Dziś nadprogramowo wpadła Pani Magda z buteleczkami szklanymi wody mineralnej (woda stojąca przy komputerze mi służy, codziennie wypijam przynajmniej jedną buteleczkę, a czasami trochę więcej). Przyniosła też zdrową musztardę, którą wypatrzyłam w necie i pyszny sok z borówki amerykańskiej. Pokazała mi też parę ćwiczeń które mam robić na bolące biodro, które ostatnio często mi dokucza. Są to ćwiczenia wzięte z jogi więc nie są siłowe. To następna umiejętność Pani Magdy – ciekawe ile ma ich jeszcze w zanadrzu.

Zjadłam trochę w biegu na obiad leczo warzywne, bo na 18 miałam wizytę u dentysty. Niestety mój nadworny taksówkarz Pan Artur utknął w korku i dojechał do mnie z ponad półgodzinnym opóźnieniem. Droga do dentysty też częściowo była zakorkowana i w sumie spóźniłam się ponad pół godziny. Byłam bardzo zła, bo nie znoszę się spóźniać, całe szczęście to było pierwsze moje spóźnienie do pani doktór od 17 lat więc zostało mi ono wybaczone.

pierwsze spóźnienie od 17 lat… // !!!  — przyp. red. /* mll */.

Do domu wróciłam głodna jak diabli, na kolację wymyśliłam jajko sadzone, które wolno mi już zacząć jeść. Kocham jajka, a nie jadłam pod żadną postacią od początku diety więc smakowało wyśmienicie.

no cóż, „wolno”, jeśli meeeega mocno się go pragnie. Zalecane w każdym razie NIE JEST.  — przyp. red. /* mll */.

Dynia nie miała dzisiaj szans trafić do garnka.

 

JAK SZYBKO SCHUDNĄĆ – DZIEŃ 46
czwartek 05-10-2017

 

Dziś musiałam wcześniej wstać bo na 10 miała przyjść asystentka Agnieszka i miałyśmy iść do kina na film KEJDI. Film jest o kotach chyba w Stambule, podobno bardzo sympatyczny.

Teraz rano po obudzeniu dochodzi kilkanaście minut ćwiczeń zaproponowanych przez Panią Magdalenę (druga tura ćwiczeń jest przed spaniem). Biodro boli mniej, albo w ogóle siedzi cicho: wydaje się, że te ćwiczenia odnoszą skutek.

Zjadłam tradycyjne swoje śniadanie i czytając książkę czekałam na Agnieszkę

Niestety korki w mieście znowu pokiereszowały szyki i na upatrzony film nie było już czasu żeby dotrzeć. Poszłyśmy do innego kina na 12. Film PARYŻ MOŻE POCZEKAĆ pokazuje mentalne zbliżenie się dwojga dojrzałych ludzi. Wszystko dzieje się w scenerii pięknych plenerów i dużej ilości restauracji w których widać pięknie podane jedzenie i różne rodzaje win podane w pięknych kieliszkach. Zrobiłyśmy się w kinie z Agnieszką głodne. Agnieszka zabrała mnie do restauracji wegańskiej. Podano tam awokado z pastą z dyni, marynowaną marchewkę pociętą we wstążki, ser tofu opiekany na suchej patelni – wszystko razem było pyszne, a do tego była aromatyczna i doskonała herbata pomarańczowa – czysta rozpusta.

co do głodu — tak samo nas (zespół redakcyjny) dopadł dziki głód podczas pracy nad składem tego tekstu, co skończyło się spontaniczną ucztą bogato udokumentowaną na Instagramie 😀 . — przyp. red. /* mll */.

… imprezka sie rozkreca… #Minska65 , czy jest tu ktos glodny??? Mamy MNOSTWO DOBREGO 💚💚💚 . . #alfa #wege #motivation #inspiration #paleo #zdrowieje #instafood #polishgirl #polishboy #warsaw #senswwielkimmiescie #namaste #love

A post shared by FREEDOM, LOVE & PARAGLIDE (@zdrowie.je_alfa_no.1_veg_paleo) on Feb 2, 2018 at 8:57am PST

Po powrocie do domu, choć najedzona, musiałam się w końcu zabrać za gotowanie zupy dyniowej. Zupa wyszła bardzo smaczna, więc w te pędy zadzwoniłam do Pani Magdaleny zapraszając Ją na degustację. Obiecała że przyjdzie w wolnej chwili.

 

Zupa dyniowa gotowana wg zasady pięciu przemian

przepis z netu

O  zagotuj około 2,5 litra wody
Z  dodaj 1 lub 2 marchewki, pietruszkę, pół selera, pół zwykłej dyni lub całą dynię hokkaido
M a następnie: duży por, szczyptę pieprzu, 2 plasterki świeżego imbiru

miałam mały por dodałam więc dużą słodką białą cebulę

Gotuj 20 minut pod przykryciem.

W  wsyp sól
D  dodaj kilka kropli cytryny lub łyżeczkę koncentratu pomidorowego
O szczyptę kurkumy
zdejmij z ognia i dodaj
Z  łyżkę masła

Zmiksuj zupę. Krem powinien być gęsty. Dynie znacznie różnią się rozmiarami, więc trzeba wyczuć proporcje wody i warzyw. Przed zmiksowaniem dobrze jest odlać trochę płynu. Gdyby potem zachodziła potrzeba, można go uzupełnić.
Zupę na talerzach posyp świeżą natką lub kolendrą i lekko podprażonymi pestkami dyni.

Uwaga! Po dodaniu składnika danej przemiany zamieszaj potrawę i odczekaj z dodaniem następnego produktu około 2 minut.
W przepisach kuchni pięciu przemian na każdym etapie gotowania podajemy, w jakiej przemianie ono przebiega:

O – ogień, Z – ziemia, M – metal, W – woda, D – drewno

Świeżo ugotowana zupa okazała się rewelacyjna, więc musiałam się powstrzymać, żeby nie jeść jej na kolację. Sama nie wiem czemu uparłam się, że mam zjeść co innego.

:-))) — przyp. red. /* mll */.

 

Kanapki

Zjadłam prawie tradycyjne kanapki z bezglutenowego chlebka pomidorowo-bazyliowego z pastą z awokado z czosneczkiem.

 

JAK SZYBKO SCHUDNĄĆ – DZIEŃ 47
piątek 06-10-2017

 

Dzień bez soli odłożony na jutro. Dziś „imieninowo” przychodzi Dorota. Jak są goście nie da się jeść bez soli. Przygotowałam na jej przyjście tradycyjne już swoje produkty i dania, było więc:

  • sałatka z melona z ogórkiem jako aperitif
  • sok pomarańcza, winogrona, truskawka
  • zupa dyniowa
  • sałata, pasta awokado z czosnkiem, zestaw kiełków
  • kwas buraczany.

Ku mojej radości Dorocie wszystko smakowało, wzięła dwa przepisy: na zupę dyniową i na kwas buraczany.

Po raz pierwszy w dość długim życiu miałam takie imieninowe menu, ale na pewno nie po raz ostatni, będzie w przyszłości różnić się o nowo odkryte dania, ale charakter posiłków będzie zachowany.

:-))) — przyp. red. /* mll */.

 

Nie było nawet tradycyjnej herbaty po obiedzie, bo obydwie byłyśmy tak najedzone, że nic nie mogło nam się już zmieścić.

Dorotka przyniosła rozkwitający biały amarylis, jeszcze takiego nie mam w swojej kolekcji.

Posiedziałyśmy trochę i pogadałyśmy jak dwie przyjaciółki, Dorota wyszła koło 16, bo musiała odebrać bliźniaki z przedszkola.

Posprzątałam, pozmywałam naczynia i zadzwoniła Pani Magdalena z wiadomością, że ma wolną chwilę i może niebawem przyjść na degustację zupy dyniowej. Jak zawsze Jej wizyta i pozytywna energia która z Niej promieniuje jest dla mnie prawdziwą frajdą. Pochwaliła zupę, mam nadzieję, że nie tylko z grzeczności.

zupa była PRZEPYSZNA!!! — przyp. red. /* mll */.

Niestety nie była długo, bo obowiązki ją wzywały.

Szydełkowanie leży odłogiem od kilku dni więc wzięłam się do roboty i zrobiłam jedno okrążenie serwetki – oj przede mną jeszcze dużo do końca, muszę w tym temacie być bardziej systematyczna.

 

JAK SZYBKO SCHUDNĄĆ – DZIEŃ 48
sobota 07-10-2017

 

Dziś przełożony z wczoraj dzień bez soli. Mam nadzieję, że te bezsolne dni pomogą w nawodnieniu mojego organizmu i popijanie wody ze stojącej przy komputerze butelki przez cały dzień nie pójdzie na marne.

Całe szczęście, że moje śniadania nie wymagają soli. Drugie śniadanie można załatwić paroma listkami sałaty i rzodkiewką. Najbardziej znośna jest bez soli grillowana cukinia. Zrobiłam jej sporą ilość na obiad, a do tego niezawodny czarny czosnek.

Po śniadaniu wzięłam się za produkcję większej ilości soku buraki-marchew-pietruszka-jabłko. Na podwieczorek był jak znalazł. Na kolację zrobiłam sałatkę z melona z ogórkiem surowym.

I tak udało mi się znowu przetrwać dzień bez soli.

Dziś, jak co tydzień, było sprzątanie mieszkania. Sprzątają u mnie na zmianę dwie Panie z Ukrainy, Swietłana i Marika. Od momentu kiedy jestem na diecie nie chcą się niczym poczęstować, na wszystko co im zaproponuję słyszę odpowiedź , że one tego albo nie lubią albo nie jedzą. Nie mam pojęcia o kuchni ukraińskiej, ale mam dziwne wrażenie, że nie ma w niej jarzyn. Ja też nie odżywiałam się zdrowo, ale surówki, kiszonki i soki warzywne były w moim menu od kiedy pamiętam.

 

W obronie Ukrainy: zaprzyjaźniona Pani, która czasami mi pomaga, jest ABSOLUTNYM PRZECIWIEŃSTWEM zaprezentowanej tezy: regularnie nasze wspólne poczynania kończyły się mega-obfitą alfa-ucztą na 6 fajerek!!! — pozdrowienia dla M., jeśli czyta to w tej chwili 🙂 — przyp. red. /* mll */.

 

JAK SZYBKO SCHUDNĄĆ – DZIEŃ 49
niedziela 08-10-2017

 

Dziś po zjedzeniu śniadania (borówka + kawa) musiałam szybko zabrać do roboty. Między 12-13 zapowiedziała się Goha. Wczoraj nie chciałam zaśmiecić świeżo sprzątniętego mieszkania, więc wszystko, co chcę zrobić, zostało na dzisiejsze przedpołudnie. Zaplanowałam  następującą sałatkę znalezioną w  necie:

Sałatka owocowo-warzywna

  • burak ugotowany na półtwardo (ugotowałam wcześniej)
  • 6-7 liści sałaty lodowej porwane na kawałki
  • 1 pomarańcz
  • 1 kiwi
  • sok z 1 pomarańczy
  • łyżka oleju
  • pieprz ziołowy
  • ½ łyżeczki imbiru

Buraka ugotowanego w łupinie trzeba obrać i pokroić w niedużą kostkę. Pomarańczę i kiwi kroimy tak samo, mieszamy pokrojone składniki z sałatą i na pól godziny przed podaniem zalewamy sosem zrobionym z soku pomarańczy, oleju, pieprzu ziołowego i imbiru.

Po sałatce nastąpiła degustacja zupy dyniowej przez kolejną osobę. Zupa zyskała uznanie. Goha ma zrobić z tych samych składników ale bez przestrzegania zasady pięciu przemian — zobaczymy, co Jej wyjdzie.

Po zupie był świeżo (przed południem) zrobiony krem z awokado z czosneczkiem z listkami sałaty i festiwalem kiełków.

Na koniec był sok burak-marchewka-pietruszka-jabłko też zrobiony dzisiaj na kilka dni do przodu. Jego przygotowanie zajęło mi sporo czasu.

Goha przyniosła rydze i kurki – znowu będę miała co jeść.

Goha wciągnęła mnie w nową strategiczną grę na FACEBOOKu. Gra jest interesująca i mocno gimnastykuje rozumek. Gorzej, że aby wszystko zobaczyć potrzebne są lepsze oczy niż moje, ale powiedziała , że służy mi tu pomocą poprzez zdalny pulpit. Dziś przyszła, żeby mi pewne rzeczy pokazać i poopowiadać o grze.

Pod koniec wizyty spróbowałyśmy batonika czekoladowego z ALFA-KOSZYK. Mnie i Jej bardzo smakował. Goha niestety uczulona jest na niektóre orzechy i nie mogła go zjeść więcej, a ja też na pierwszy raz słodkości poprzestałam na jednym niedużym kawałku.

Tak upłynęło nam na posilaniu się i grze pięć godzin.

Kolację załatwiłam w skrócie – pomidor i ogórek kiszony.

Z zupy dyniowej pozostała jedna nieduża porcja z całego sporego garnka.

W tym tygodniu rozszerzyłam dietę o

jajka (od szczęśliwych kur)000000000000000

Jak wyżej: jajka na żadnym etapie ZALECANIE PRZEZE MNIE NIE SĄ, ale kiedy Człowiek meeeega mocno za nimi tęskni, to myślę, że lepiej, aby sobie na ten smakołyk pozwolił od czasu do czasu, niż ponuro męczył się i był upiornym cierpiętnikiem…  — przyp. red. /* mll */.

 

pomaleńku słodycze z ALFA-KOSZYKA

zwiększona ilość grzybów

 

c.d.n.

Chcesz więcej? Zapisz się na newsletter– okienko znajdziesz hen wysoko na górze strony, po prawej, KLIK KILK KLIK– przyp. red.

Chcę być SZCZUPŁY, SILNY, ZDROWY. Chcę jeść smacznie i do syta. TAK, chcę dostawać Wasz NEWSLETTER
Gratuluję i dziękuję. Będę o Tobie pamiętać.
Szanuję Twoją prywatność. Twoim adresem e-mail opiekuje się zdrowie.je :: Czułe Odchudzanie. Bez nienawiści do jedzenia! :: Niralamba Magdalena Bajtlik, ul. Agrestowa 8/9, 04-847 Warszawa. Twój adres jest traktowany jako poufny, nieudostępniany osobom trzecim oraz przechowywany bezpiecznie.
Facebook Comments
Jak szybko schudnąć :: 7. tydzień z alfa-odżywianiem
5 (100%) 2 votes

Filed Under: ALFA, alfa przepisy, alfa-koszyk, co na obiad, odchudzanie, śniadanie Tagged With: ALFA, alfa-koszyk, awokado, burak, dynia, ED, marchewka jabłko szpital jabłkomarchewka tek, mung, obiad, odchudzanie, ogórek, por, przepis, RAW, sałata, śniadanie, TERESA_ANNA

Chcę być SZCZUPŁY, SILNY, ZDROWY. Chcę jeść smacznie i do syta. TAK, chcę dostawać Wasz NEWSLETTER
Gratuluję i dziękuję. Będę o Tobie pamiętać.
Szanuję Twoją prywatność. Twoim adresem e-mail opiekuje się zdrowie.je :: Czułe Odchudzanie. Bez nienawiści do jedzenia! :: Niralamba Magdalena Bajtlik, ul. Agrestowa 8/9, 04-847 Warszawa. Twój adres jest traktowany jako poufny, nieudostępniany osobom trzecim oraz przechowywany bezpiecznie.

Primary Sidebar

Chcę być SZCZUPŁY, SILNY, ZDROWY. Chcę jeść smacznie i do syta.
Mój najlepszy adres e-mail
Szanuję Twoją prywatność. Twoim adresem e-mail opiekuje się zdrowie.je :: Czułe Odchudzanie. Bez nienawiści do jedzenia! :: Niralamba Magdalena Bajtlik, ul. Agrestowa 8/9, 04-847 Warszawa. Twój adres jest traktowany jako poufny, nieudostępniany osobom trzecim oraz przechowywany bezpiecznie.

Zapraszam Cię też TUTAJ:

Najnowsze wpisy:

39,8°C • Pelnokrwista gamifikacja

Rekordzista ma 39,8°C. Stoimy stloczeni w przedsionku Regionalnego Centrum Krwiodawstwa. Ja mialam ponad 38. W pierwszej chwili wystraszylam sie, ale za moment dotarlo do mnie, ze to nie musi byc nic zlego: jeszcze przed sekunda bylam na zewnatrz, pod rozprazonym sloncem, a chwile wczesniej w oblednie rozgrzanym samochodzie… Podobnie tlumaczy sie rekordzista: „w taksowce nie […]

Kategorie

  • AdWords
  • ALFA
  • alfa przepisy
  • alfa-koszyk
  • co na obiad
  • medytacja
  • miłość
  • odchudzanie
  • paleo
  • śniadanie
  • social media
  • święta
  • Złokierat

Najnowsze komentarze

  • 3 sprawdzone sposoby JAK ZAMORDOWAĆ FASOLKĘ MUNG o ALFA-Gwiazdka :: jak przeżyć Święta bez mięsa / nabiału / jaj / mąki / cukru / a nawet kotletów sojowych i seleryby, a nie oszaleć :)
  • TERESA_ANNA – 7 tydzień z alfa-odżywianiem o – Więc kimże w końcu jesteś?
  • Sex, Bogactwo i ZDROWIE.JE o 2018 :: więcej miłości, mniej ograniczeń… Zaproszenie na DOBRY POCZĄTEK
  • Kto jeszcze chce schudnąć… Odcinek VI o Kto jeszcze chce schudnąć – bez żadnych ćwiczeń?
  • – Więc kimże w końcu jesteś? o Dla osób, które chcą schudnąć – lecz nie wiedzą, jak zacząć

Copyright © 2021 · Genesis Sample on Genesis Framework · WordPress · Log in

✕
Chcę być SZCZUPŁY, SILNY, ZDROWY. Chcę jeść smacznie i do syta. ZAMAWIAM bezpłatną serię BEZCENNYCH WSKAZÓWEK.
Mój najlepszy adres e-mail