Krok po kroku, krok po kroczku, najpiękniejsze w całym roczku, idą Święta. A w Święta się JE. Co zrobić, jeśli ten czas spędzasz z ludźmi, którzy jedzą inaczej? Sięgnijmy do Klasyki i poszukajmy cnót, które nas w tym mogą wesprzeć.
Gdyby zaś CNÓT było za mało… Na końcu znajdziesz RATUNKOWĄ KARTECZKĘ oraz… 7 przepisów na ALFA-DANIA, którymi możesz obłaskawić większość Groźnych Krewnych, a przynajmniej samemu najeść się do woli 😀
Wesołych, zdrowych i dobrych Świąt!
Btw. ALFA == w 100% proste, odżywcze i kojące: wolne od sztucznych dodatków oraz zbóż i pseudozbóż, nabiału, mięsa, soi, nieskiełkowanych strączków, “orzechów” arachidowych, dodanego cukru, słodzików oraz jaj.
1, 2 Wiara (i Nadzieja)
Cuda się zdarzają. Nawet jeśli wszystkie Święta do tej pory kończyły się kłótnią czy awantura, te MOGĄ być inne. Ale… warto się do nich przygotować.
Jedną z dobrych technik może być metoda PUSTEGO KRZESŁA, w wersji podstawowej lub rozszerzonej.
WERSJA PODSTAWOWA: wyobrażasz sobie sytuację, która może Ci te święta zepsuć, zakłócić, wyprowadzić z równowagi. Np. chuda jak pająk kuzynka, taka biała glizda, która patrzy na Ciebie z plastikowym uśmiechem i mówi: “dobrze wyglądasz”. Albo wuj. Który ogłasza tonem nieznoszącym sprzeciwu, że te wszystkie diety to głupota i zdrowie sobie tylko zrujnujesz.
Wyobraź sobie dokładnie każdą taką sytuację, która może się zdarzyć. Wyobraź sobie osobę, która to mówi, i wyobraź sobie siebie, ale tym razem wypełnionego chłodnym spokojem, dystansem i współczuciem. Wyobraź sobie SOR-y (Szpitalne Oddziały Ratunkowe) pełne ludzi, którzy trafiają tu po świętach, po tych sutych, tradycyjnych świętach, kiedy ich przeciążony miażdżycowo-cukrzycowy ustrój już tak totalnie nie daje rady. Wyobraź sobie świat za kilka lat, kiedy to już co 4 człowiek ma być chory na otyłość — takie są prognozy. Wyobraź sobie, jak to się kończy, „zwykłe” jedzenie bez chwili refleksji, dokąd współczesna dieta nas chce prowadzić.
Przypomnij sobie i wyobraź to wszystko, co sprawiło, że wybierasz inną drogę, drogę zdrowia, lekkości i energii. Wyobraź sobie swoich współbiesiadników… Czy będą dyskretnie przeżuwać Raphacholin, Proliver i Hepatil, podczas gdy wystarczyłoby czasem poprzedzić posiłek garścią zielonych liści? Czy będą nazajutrz z trwogą sprawdzać poziom cukru, zastanawiać się czy ciśnienie już się znowu podniosło i czy trzeba wieczorem zwiększyć dawkę? Spójrz na to ze współczuciem, ale też brakiem zgody na to, by taka była i Twoja rzeczywistość.
Uśmiechnij się — albo nie. Weź głęboki oddech, spójrz spokojnie w oczy swojego rozmówcy. Poszukaj w nich prawdy, poszukaj tego, co tkwi głęboko w nim – może lęku, może bólu. I współczuj tego, że może tak trudno doszukać się w nich miłości.
Hellinger, zdaje się, nauczał: “na cios odpowiadaj ciosem, ale mniejszym…”
„Dobrze wyglądasz”, „Diety to głupota”
A więc nie ignoruj, nie jesteś Buddą, tak? Reaguj, ale z mniejszą mocą, tak trochę na pozór.
“Dobrze wyglądasz”? Słyszysz.
–> Odpowiedzieć możesz: “O, dziękuję, TY TEŻ // znacząco.”
“Diety to głupota, się doigrasz”
–> “Zgadza się, diety bywają jeszcze gorsze niż “normalne” jedzenie. Dlatego ja nie jestem na diecie, ja tylko jem inaczej niż większość ludzi, bo nie chcę mieć tych wszystkich chorób, rozumiesz, cukrzycy, nadciśnienia, wylewów, nowotworów… Wolę już zjeść trochę tej sałaty niż się potem latami leczyć i gnić w przychodniach czy szpitalach, to chyba ma jakiś sens, nie uważasz?”
Współczujące “Tak, teraz już jest nawet nowa choroba, ORTOREKSJA” // znacząco nie wprost do Ciebie, ale tak, żebyś słyszał, i z radosnym wyczekiwaniem reakcji. Odpowiedź: –> TAK, JEST, sama znam kilka takich osób! Ale to jest rzadkie, teraz na topie jest “najbardziej zabójcza dieta świata” 😀 Wygoogluj sobie przy okazji, mówię Ci, mega patent!
–>>> A teraz UWAGA, jeśli pojawi się uwaga, której nie wymieniłam, a i Ty nie przewidziałeś, nie przewidujesz, to napisz ją w komentarzu pod tym tekstem, na blogu, a razem poszukamy odpowiedzi / reakcji. Pamiętaj, na cios odpowiadaj CIOSEM. Ale MNIEJSZYM.
Dobrej zabawy!
Btw: pamiętaj: brak reakcji jest też ciosem, ale porównywalnym albo większym, więc używaj tej techniki oszczędnie.
No i zawsze pozostaje ci znakomita reakcja domyślna, na każde nieprzewidziane zakłócenie:
półuśmiech
jeden lekko pogłębiony wdech (to da ci też niezbedną, sceniczna pauzę, szczególnie jeśli atak nastąpił podczas Twojego wdechu)
wyciągnięcie magicznej karteczki (opcjonalnie; magiczną karteczkę wydrukujesz z PDF-a lub JPEG-a, który jest pod tym tekstem)
pytanie, zadane głosem ożywionym i radosnym:
– Proszę, proszę, czy mogę to zapisać? Robimy właśnie taką bazę w Internecie, takich mini-rozmówek przy stole, w związku z tym, co ktoś je i dlaczego, a tego jeszcze w niej nie ma!
// jeśli rozmówca nie jest jeszcze wystarczajaco obłaskawiony, to możesz kontynuować, pytając, czy jego wypowiedź ma być anonimowa, czy może woli imię i 1. literę nazwiska, czy pełne dane, a może też z linkiem, jeśli jest biznesmenem albo aktywnie udziela się w mediach społecznościowych itp.
na karteczce notujesz wypowiedź i okoliczności, np,. po pierogach albo przed tortem, plus ew. konsekwencje Twojej interwencji (w tym: czy masz zgodę na publikację, i jak podpisujemy…./ wiadomo, RODO 😀 Zdjęcie Pytajnika mile widziane ale nie jest konieczne 😀
Jest też WERSJA ROZSZERZONA, ale to już broń totalna, więc są to materiały poufne i dla Komandosów. Przekazuję je osobiście, 1:1. Zapraszam Cię na Drogę Mistrzów, tam dowiesz się WSZYSTKIEGO, jeśli tylko będziesz chciała/chciał…
Jeśli natomiast chodzi o Podstawową Sztukę Przetrwania, to już te 7 cnót zabezpieczają Cię wystarczająco!
3 Miłość
Jak pięknie wyjaśnie w “Programowaniu umysłu na sukces” Brian Tracy
“Największą chyba siłą (…) jest siła miłości. Kształtuje ona Twój charakter, postawy, uczucia i zachowania. Wiemy, że wszystko, co robisz w życiu, ma na celu uzyskanie miłości, uniknięcie jej utraty lub skompensowanie jej braku. Od dzieciństwa miłość wpływa na naszą osobowość i na to, kim się stajemy. Zdaniem psychologów, wszystkie problemy emocjonalne mają korzenie w braku miłości, w braku lub lęku przed utraceniem miłości rodziców i innych ludzi, ważnych w Twoim życiu. Jest więc niezwykle ważne, byś panował nad ilością i jakością miłości w Twoim środowisku”
Jeśli więc w Twojej okolicy pojawia się ktoś, kto wydaje się być złośliwy, sarkastyczny czy gniewny – najprawdopodobniej jest on makabrycznie, rozpaczliwie spragniony miłości. A tęskniąc do niej, nauczył się, że będąc “twardym, oschłym, złym”, w jakimś sensie zabezpieczy się przed bólem jej utraty – bo nigdy już więcej nie pozwoli jej zaistnieć.
Tak, jest to dość skomplikowane, a pozwala nam spojrzeć nieco innym okiem na sytuację, która jest Ci niemiła… Po czym oczywiście zareagować. Z miłością, ale też z mocą i świadomością narzędzi opisanych w pkt 1,2 – wiara, nadzieja
Miłość pomaga nam na nieskończenie wiele sposobów, ale świadomość jej może też wesprzeć Cię przy stole. Jeśli jest tam coś, na co jakaś Twoja część ma ochotę, ale inna część mówi NIE, ZNIKNIJCIE TO, NIE CHCĘ SERNICZKA!!!!!, to Miłość… może Cię uleczyć. Zapytaj się, jasno i przejrzyście, czy kochając siebie, dbając o siebie i swoje zdrowie, o dobro własne, o dobro Planety, o dobro Ludzi, Zwierząt, Świata, czy zjedzenie tej rzeczy – jest dla Ciebie wyrazem Miłości i Ciepła czy może swojego rodzaju klęską, czy robisz to “dla świętego spokoju”, czy “żeby cioci zrobić przyjemność”.
Ręczę Ci, są lepsze sposoby zrobienia cioci przyjemności. Ale jeśli rzeczywiście uważasz, że jednorazowe świąteczne wyjście poza standardy Twoje codzienności jest uzasadnione, to OK, jak mówi jedna z moich ulubionych Bohaterek, legendarna Tereska, “Na święta każdy trochę zgrzeszy”.
Ale niech to będzie Twoja dojrzała decyzja, podjęta z miłością i mądrością, a nie zaszczute, wiedzione lękiem poddanie się tyranii większości, ok?
Pamiętaj, karteczka Cię obroni 🙂
4 Roztropność
Przygotuj się zawczasu. Jeśli wiesz, że wspólny posiłek może zamienić Cię w bestię pożerającą straszliwe ilości WSZYSTKIEGO – zabezpiecz się wcześniej. Od rana jedz, jedz DUŻO zielonych liści, wodorostów, zielonych soków czy chlorelli. Miej bazę i solidne zabezpieczenie. Wtedy nawet jeśli zechcesz zjeść TYSIĄC KOTLETÓW, jak atleta z “Lokomotywy”, to będziesz troszkę bezpieczniejszy. Jest też duża szansa, że jeśli przed rodzinną ucztą uczciwie najesz się zielonością, to wystarczą Ci 3 kotlety, a nie 300 ani 1000. I na pewno mniej zaszkodzą.
Dodatkowo, miej w zanadrzu plan awaryjny. Obiecuję, w Święta będę czujna. Jeśli już zrobisz jakieś małe głupstwo, to nie czekaj na dalsze większe, ale podziel się swoim osiągnięciem ze mną i/lub ze światem i od razu poczujesz ulgę. Czyli wyślij SMS-a, wiadomość na Messengerze, czy napisz na naszej grupie na fejsie – samo napisanie mocno pomaga, a często też szybko otrzymujesz odpowiedź, i wtedy od razu jest trochę lżej 🙂
Inna wersja planu awaryjnego to dyskretne odejście od stołu, odnalezienie miejsca ze świeżym powietrzem (ganek, otwarte okno, balkon), kilka fajnych, głębokich oddechów i przypomnienie sobie Twojej głębokiej, prawdziwej motywacji. Pomaga w tym metoda 4 x DLACZEGO, o której pięknie opowiada Damian Redmer z serwisu rozwojowiec. Jeśli chcesz osłabić siłę pokusy, wejdź na wyższy poziom abstrakcji, a potem jeszcze wyższy i jeszcze wyższy – zadając kolejne pytania DLACZEGO
Np. moje, jeśli czułabym pokusę sięgnięcia po coś niedobrego, mogłyby być następujące
DLACZEGO?
1) nie jem tego, bo chcę być zdrowa i silna
DLACZEGO?
2) chcę być zdrowa i silna, żeby móc w pełni korzystać z życia
DLACZEGO?
3) chcę w pełni korzystać z życia, by “Die EMPTY”, realizując cały mój potencjał, i podzielić się ze światem całą siłą i mądrością ALFA-ODŻYWIANIA
DLACZEGO?
4) chcę zrealizować cały mój potencjał i podzielić się ze światem całą siłą i mądrością ALFA-ODŻYWIANIA, by potem móc już mega-spokojnie oddać się medytacyjnemu lataniu na paralotni i wylegiwaniu na złotej plaży ALFA-WYSPY
Ważne :: ZRÓB TO ĆWICZENIE TERAZ, dla Ciebie, dla Twojego żywieniowego postanowienia. Przerwij czytanie, weź kartkę i długopis, ew. zrób to na kopie czy smartphonie.
4 x DLACZEGO i coraz głębsze, bardziej wysokopoziomowe odpowiedzi.
Np. Bo chcesz być zdrowy, bo chcesz być wsparciem dla swoich synów, bo kochasz swoją rodzinę i życzysz jej jak najlepiej, bo miłość i bliskość to największa siła Twojego życia?
Każdy ma swoje 4 x DLACZEGO.
Mogą też one być inne każdego dnia. Ważne, by wspinać się o poziom wyżej, by powtarzać to pytanie i odczuwać prawdziwą wartość nawet tych drobnych, codziennych decyzji i wyborów.
5 Sprawiedliwość
Zanim jednak zaczniesz patrzeć na współbiesiadników ze straszliwą wyższością istoty bardziej etycznej i wyrafinowanej, opamiętaj się i bądź sprawiedliwy.
Wszyscy jesteśmy w drodze.
Kilka lat temu, kilkanaście, może kilkadziesiąt – mało kto z nas urodził się z sałatą w ustach. Ja też kiedyś jadłam kurczaki z rożna i nutellę ze słoika, paliłam dziesiątki fajek i kpiłam z każdego, kto śmiałby mnie pouczać.
Zanim więc wydasz na kogoś wyrok, zobacz w nim siebie – może tylko w innym punkcie Osi Czasu.
6 Umiarkowanie
Szczególnie, że nadal „człowiekiem jesteś, i nic co ludzkie”.
Więc załóżmy, że OK, że stało się.
Zeżarłam to, i, tamto, i owamto. Co teraz – każda chwila jest dobra, by powiedzieć STOP i uznać, że to doświadczenie było Ci widocznie do czegoś potrzebne.
Przypomnij sobie ten tekst, przypomnij sobie Twoje największe DLACZEGO.
Pamiętaj, istnieje DUŻA różnica pomiędzy kawałkiem serniczka a blachą SERNICZKA. Ta różnica to może być różnica pomiędzy życiem i śmiercią, dosłownie. Wybierz życie, wybierz mądrość.
Poza tym, sam zauważysz. Jeśli dbasz o siebie i mądrze wybierasz to, co jesz, to stary smak serniczka może Ci się teraz wydać lekko sztuczny, plastikowy, toksyczny. Ja tak miałam w któreś święta z chlebem, którego nie jadłam już od wielu miesięcy, ale wciąż pamiętałam go jako coś pysznego, taki owoc zakazany. Z okazji Świąt wzięłam kawałek, pogryzłam, potrzymałam w ustach… i okazał się o wiele gorszy niż we wspomnieniach. Przełknęłam to coś bez entuzjazmu, nie sięgnęłam po więcej, a co najważniejsze – raz na zawsze przestałam łypać na niego z pożądaniem. Stąd wiem, że czasem zjedzenie niewielkiej ilości czegoś, z czego zdecydowałeś się zrezygnować, może mieć sens – bo może okazać się, że nie ma za czym tęsknić, że zwyczajnie zregenerowały Ci się kubki smakowe na języku i żywność podejrzana nie jest już dla Ciebie pociągająca.
7 Męstwo
No dobrze, ale załóżmy, że mimo całej mądrości i miłości, jakieś badziewie wciąż jest dla Ciebie straszliwą pokusą?
Są jeszcze inne metody zwiększenia hartu i siły woli. Poza klasyczną szklanką wody (co też nie jest wcale takim złym pomysłem) możesz też sięgnąć do najnowocześniejszych technik biologiczno-psycho-stymulujących. Jedną z nich jest… oddychanie w odpowiednim rytmie, które znacząco podnosi Twoją zdolność do podejmowania decyzji w zgodzie z Twoją wolą i Twoimi wartościami
Wymknij się dokądś ze smartphonem, puść film i przez 2 minuty oddychaj z wykresem. Możesz to połączyć z pozycją mocy, która naturalnie zapewni Ci lepszą regulację hormonalną, i… żadne ciasteczko nie będzie Ci straszne.
Pozycje mocy znajdziesz tutaj:
A informacje i o rytmie oddechu, i pozycjach mocy, również pochodzą z serwisu Rozwojowiec, a dokładniej – z ich programu Best You.
Trzymam kciuki!!!
Daj znać, jak Ci poszło!
Na deser – obiecana karteczka oraz… przepisy, na ALFA-dania, którymi możesz nie tylko zdrowo nakarmić siebie, a również zainspirować swoich bliskich.
Bo widzisz, to jest najpiękniejsza i najbardziej pełna miłości metoda na te Święta: zamiast siedzieć w kącie i samotnie skubać sałatę możesz swoich bliskich nakarmić i zachwycić… Pomogą Ci w tym te przepisy!
A jeśli innym nie będą smakować? Będzie więcej dla Ciebie 😀 I z pewnością nie będziesz cierpieć głodu. Ale rzadko się zdarza, by w takiej wysmakowanej puli nie dało się znaleźć dwóch czy trzech potraw, które zaczarują nawet najbardziej zatwardziałych miłośników tradycji, zobaczysz.
UWAGA: wszystkie przepisy są 100% ALFA, czyli proste, odżywcze i kojące: wolne od sztucznych dodatków oraz zbóż i pseudozbóż, nabiału, mięsa, soi, nieskiełkowanych strączków, “orzechów” arachidowych, dodanego cukru, słodzików oraz jaj.
Potrawa 1
Alfa-barszcz i alfa-uszka, czyli jak zaskoczyć bliskich na Wigilię?
Alfa-barszcz pewnie już umiesz sobie wyobrazić. Będzie oparty na burakach i włoszczyźnie, doprawisz go nieoczyszczoną, naturalną solą morską lub kamienną, zakwasisz świeżo wyciśniętym sokiem z cytryny a nutę słodyczy uzyskasz dzięki użyciu jabłek czy winogron.
Najbogatszy smak uzyskasz rezygnując z tradycyjnego gotowania – wystarczy, że przepuścisz składniki przez wyciskarkę wolnoobrotową a następnie podgrzejesz barszcz bezpośrednio przed podaniem.
Ale jak zasymulować alfa-uszka?
Długo myślałam nad rozwiązaniem. Zastanawiałam się, co jest istotą – czy to uszek, czy to pierogów.
Przyjęłam założenie, że ważny jest tu zarówno element niespodzianki (co jest w środku?) jak i kompletności pojedynczego egzemplarza (ma to się nie rozpadać, nie rozpuszczać i pozwolić bezpiecznie umieścić w barszczu). Było wiele prób, mniej lub bardziej nieudanych. Wreszcie jednak udało się doprowadzić do sformułowania receptury, która pomyślnie przeszła teksty w Wigilię 2014 r. Zachęcam do wypróbowania i życzę smacznego!
Alfa-uszka
FARSZ Grzyby moczysz przez noc w dobrej wodzie (możesz użyć potem tej wody do doprawienia barszczu). Odsączasz, lekko podrumieniasz z cebulką na niewielkiej ilości alfa-oleju kokosowego, doprawiasz (jeszcze na patelni) świeżym czarnym pieprzem, kurkumą, pieprzem cayenne i naturalną solą. Zestawiasz z ognia, pozwalasz przestygnąć, delikatnie mielisz.
OPAKOWANIE to pusty w środku walec, tworzony w naturalny sposób przez białą część pora (wybieraj pory niewielkie i delikatne, tnij od korzenia na odcinki o długości 4-6 cm, po czym ostrożnie wypychaj wewnętrzną część). Tak powstałe rurki nadziewaj delikatnie farszem, pozostawiając około 5-10 mm wolnego na obu końcach
Teraz pozostaje tylko wyrzeźbić KORECZKI. Znakomicie nadaje się do tego cukinia: wycinasz z niej nożykiem małe walce i zamykasz nimi uszka z obu stron, wsuwając je do opakowania z pora. Będę troszkę wystawać, więc ukośnie przytnij je ostrym nożem.
Tak uformowane uszka umieść w garnku do gotowania na parze, delikatnie ogrzej i pozostaw w cieple na kilkanaście minut (to wystarczy, by por i cukinia stały się miękkie). Wykładaj na talerze i zalewaj gorącym alfa-barszczem. Powodzenia!
Potrawa 2. Alfa-kotlety
(…) Czas zacząć zacząć smażyć alfa-kotlety. Tu również sama obróbka termiczna może być bardzo krótka – skoro wszystkie składniki z definicji są jadalne na surowo, to głównym wyznacznikiem długości pieczenia może być intuicja oraz zmysły – wzroku, smaku i zapachu.
Gromadzimy:
– 3 opakowania kiełków na patelnię
(mieszanka kiełków fasolki mung, soczewicy i cieciorki)
– 6-8 pieczarek
– 3 cebule
– filiżankę słonecznika
– 2-3 łyżki orzechów macadamia i włoskich
– 5 łyżek mąki migdałowej
– 1/2 pęczka koperku
– nierafinowany, zimnotłoczony olej kokosowy
– przyprawy: pieprz czarny, pieprz cayenne, kurkumę, gałkę muszkatołową,
cynamon, sól himalajska, czosnek niedźwiedzi oraz lubczyk
Słonecznik i orzechy namaczamy kilka godzin wcześniej w dobrej wodzie.
Kiełki płuczemy, kroimy pieczarki i cebulę.
Na suchej patelni rumienimy cebulę. Dodajemy pieczarki, odrobinę oleju kokosowego i połowę kiełków, smażymy krótko na silnym ogniu, często mieszając. Przyprawiamy, mieszamy i pozostawiamy kilkanaście sekund na ogniu po czym zdejmujemy i przekładamy zawartość do dużej salaterki. Dodajemy pozostałe kiełki, nasiona, orzechy i posiekany koperek. Mieszany i przepuszczamy przez maszynkę do mielenia (ładnie mieli np. wyciskarka Omega). Dodajemy mąkę migdałową, wyrabiamy masę i sprawdzamy jej konsystencję; jeśli trzeba, to część możemy zmielić ponownie (będzie stanowiła mocniejsze spoiwo) lub dodać nieco więcej mąki.
Formujemy niewielkie kotleciki, umiarkowanie rozgrzewamy patelnię z niewielką ilością oleju kokosowego i smażymy na złoto z obu stron. Można podawać jako przekąskę w liściach kapusty pekińskiej lub sałaty lodowej, ale pięknie prezentują się na tradycyjnym talerzu, w sąsiedztwie surówki, warzyw i ugotowanego kalafiora posypanego koperkiem.
Potrawa 3. ALFA-BIGOS
Gotuj 3 dni, zajadaj cały rok – sugerują zrobić go duuuużo i od razu część włożyć do słoików.
Składniki
120 g orzechów laskowych
80 g włoskich
150 g słonecznika
kilkanaście szt. macadamii i pecan
2-3 łyżki pinii
namoczyć 12 h wcześniej
20 g suszonych borowików
20 g suszonych podgrzybków
opłukać i namoczyć w α-wodzie, również 12 h wcześniej
200 g suszonych śliwek
opłukać i namoczyć w α-wodzie, 12 h wcześniej
_________________________________
2 kg (1 głowa) białej kapusty poszatkować i odstawić na 1 h
2,5 kg kapusty kiszonej (ważne, by nie miała żadnych chemicznych domieszek)
pokroić drobno, zalać α-wrzątkiem i gotować min. 1 h
orzechową wodę wylać, orzechy przepłukać,
laskowe przepołowić obserwując wnętrze i pozostawiając najpiękniejsze,
większe orzechy posiekać
dodać do gara kiszonej
wodę od grzybów dodać do gara z surową
grzyby drobno pokroić, również dodać do gara z surową
3 cebule (ok. 300 g) drobno pokroić, zeszklić na suchej patelni,
podlać α-wrzątkiem i dodać do gara z surową
dodać wodę od śliwek i rozdrobnione śliwki
gotować na maleńkim ogniu
regularnie mieszać, regularnie podlewać α-wodą, jeśli trzeba
połączyć oba garnki i doprawić:
8 obrotów małego młynka z pieprzem
troszkę kminku
troszkę lubczyku
dodać zblendowane 0,5 – 0,7 kg pomidorów
(albo wcześniej sparzone, obrane ze skórki, drobno pokrojone, gotowane od dawna
z kapustą kiszoną)
i jedną szklankę dobrego, czerwonego, wytrawnego wina
bardzo regularnie mieszać, regularnie podlewać α-wodą, jeśli trzeba,
wreszcie pozostawić do schłodzenia
następnego dnia dobrze jest jeszcze podgotować 1-2 h,
ale tu trzeba bardzo regularnie mieszać/podlewać, aby nie przypalić
GDYBY jednak przypalić — wybaczyć sobie, wyłączyć ogień,
i do nowego garnka przełożyć delikatnie tylko 80% zawartości garnka,
licząc od wierzchu
gorący bigos nakładaj do wyparzonych słoików, do około 80% pojemności
po nałożeniu szybko zakręć i postaw na wieczku
następnego dnia ustaw nakrętką do góry i sprawdź zassanie wieczka:
jeśli nastąpiło, możesz taki słoik przechowywać długo albo zabrać ze sobą na wakacje
słoiki z wypukłą nakrętką nie będą się dobrze przechowywać: zjedz od razu, zamróź
albo raz jeszcze doprowadź do wrzenia i postaraj się zawekować ponownie
namaste
Potrawa 4. Makowiec – ALFA 🙂
Składniki:
na blachę o średnicy 16cm
8 porcji
Spód:
1/2 szklanki orzechów włoskich (60g)
1/2 szklanki orzechów laskowych (65g)
1 szklanka rodzynek (150g)
szczypta soli
szczypta gałki muszkatołowej
Masa makowa:
1 szklanka maku (140g)
100g nerkowców
1/3-1/2 szklanki (do 120ml) miodu albo syropu z daktyli
3 łyżki soku z pomarańczy
5 łyżek oleju kokosowego
2 łyżeczki skórki z pomarańczy
pół łyżeczki masła migdałowego lub 3 migdały zmielone na mąkę
Spód:
Orzechy włoskie i laskowe najlepiej zmielić w młynku, ale blender też da sobie radę. Rodzynki siekamy drobno. Mieszamy wszystko dokładnie. Dodajemy szczyptkę soli i odrobinę gałki muszkatołowej. Powstała masa powinna być dość zwarta i nie rozpadać się. Następnie wykładamy ją do tortownicy (najlepiej o średnicy około 16cm). Formę można wyłożyć folią spożywczą. Wstawiamy do zamrażarki.
Masa makowa:
Nerkowce i mak moczymy przez noc. Bardzo dokładnie odsączamy mak z wody (nerkowce też). Rozpuszczamy olej kokosowy. Wszystkie składniki masy blendujemy na dość gładką masę. Najpier blendujemy mak z miodem lub syropem z daktyli, aż ziarenka wypuszczą soki, potem dodajemy resztę. Konsystencja powinna być kremowa, z wyczuwalnymi miękkimi ziarenkami maku (taka jak w klasycznej makowej masie). Masa może się wydawać płynna, ale po pobycie w zamrażarce stężeje. Wykładamy masę na spód i wstawiamy do zamrażarki na minimum 60 minut (im dłużej tym lepiej, najlepiej kila godzin, wtedy jest pewność, że się zestali).
Wyjmujemy, kroimy, podajemy 🙂
Jeśli coś zostanie – ponownie wkładamy do lodówki, a może nawet do zamrażalnika?
Potrawa 5 Dyniokracja
Wielka Radość W Minut Kilka
Składniki:
dyna Hokkaido
kiszona kapusta
cukinia
opcjonalnie sól morska lub kamienna
Przepis TUTAJ:
http://zdrowie.je/dyniokracja-czyli-wielka-radosc-w-minut-kilka-alfa-i-faza/
Potrawa 6. Krem z cukinii
Jadłam zrobiony przez legendarną TERESĘ_ANNĘ, przepis też od Niej
Zupa krem z cukinii i marchewki:
- 2 młode cukinie
- 4 marchewki
- 0,7 l wody
- 2 ząbki czosnku
- cebulka
- sok z połówki cytryny
- 2 łyżki oleju kokosowego
- łyżka miodu
- sól i pieprz do smaku
Przygotowanie:
- Cukinię myjemy, kroimy wzdłuż na pół. Jeśli jest taka konieczność, usuwamy pestki. Kroimy w mniejsze kawałki.
- Marchewki obieramy, myjemy. Dwie kroimy w mniejsze kawałki, dwie w cienkie talarki.
- W garnku roztapiamy łyżkę oleju kokosowego, podduszamy posiekaną cebulę. Pod koniec duszenia dodajemy przeciśnięty przez praskę lub posiekany czosnek.
- Do podduszonej cebulki dodajemy cukinię i pokrojone marchewki. Podlewamy wodą, gotujemy do miękkości ok. 15 minut.
- W tym czasie na patelni roztapiamy łyżkę oleju kokosowego z dodatkiem miodu. Dodajemy pokrojone w talarki marchewki, dusimy do miękkości, często mieszając.
- Zupę miksujemy na gładki krem, doprawiamy sokiem z cytryny oraz w razie konieczności solą i pieprzem. Podajemy z karmelizowaną marchewką.
Potrawa 7. Flaczki z boczniaka
(w garnku po prawej; na zdjęciu są też składniki na inną pyszną szybką alfa-potrawę: smażone pieczarki z Pak-Choi, smażone na alfa-oleju kokosowym, plus troszkę soli i pieprzu). Pod przepisem znajdziesz fotkę tej 8. potrawy w GRATISIE 😀
Oba cuda również jadłam zrobione przez legendarną TERESĘ_ANNĘ, zdjęcie pochodzi z Jej kuchni, przepisy mamy dzięki Jej uprzejmości.
FLACZKI Z BOCZNIAKÓW – SKŁADNIKI:
- 2 spore pietruszki
- 3 spore marchewki
- ½ selera
- 2 spore cebule
- minimum 800 g boczniaków
- 2 łyżeczki oleju kokosowego
- 5 listków laurowych
- 7 kulek ziela angielskiego
- 2 czubate łyżki majeranku
- 1/2 łyżki pieprzu ziołowego
- 1/2 łyżki słodkiej papryki
- 1/2 łyżeczki wędzonej ostrej papryki
- 1/2 łyżki soli himalajskiej lub więcej do smaku
- 1 łyżka kurkumy
- 1/2 łyżeczki suszonego imbiru
- 100 ml koncentratu pomidorowego
- 5 ząbków czosnku
- czarny pieprz do smaku
- 1 litr wody
FLACZKI Z BOCZNIAKÓW – PRZEPIS:
- Marchew, pietruszkę, selera obieram i ścieram na grubych oczkach ( tarka, robot dla leniwych). Wkładam do garnka.
- Cebulę obieram, kroję w kostkę i podsmażam na oleju na zloty kolor. Wkładam również do tego samego garnka.
- Warzywa w garnku zalewam wodą, dodaję sól, ziele, listki, pieprz. Gotuję pod przykryciem około 25 minut do czasu, aż warzywa będą miękkie.
- Grzyby czyszczę, kroję w paski tak żeby udawały flaczki i wkładam do garnka.
- Gotuje około 10 minut. Wyłączam gaz.
- Do garnka dodaję przepuszczone przez praskę ząbki czosnku, majeranek, paprykę, koncentrat pomidorowy, kurkumę, imbir i mieszam. Odstawiam na 5 minut. Próbuję, doprawiam jeszcze w razie potrzeby solą i koncentratem i podaję.
Potrawa 8. Pieczarki smażone z Pak Choi.
Co ważne: białe części Pak Choi smażysz dłużej, wrzuć je na patelnię gdy tylko zrumienisz pieczarki. A pieczarki wrzuć na gorący już olej, kokosowy, oczywiście.
Podduś, a dopiero na koniec dorzuć na patelnię zielone części Pak Choi.
Do smaku dopraw alfa-solą (morską lub kamienną, bez jodu i bez antyzbrylacza) i pieprzem – czarnym lub ziołowym.
Smacznego!
Wesołych Świąt!!!
Aż wreszcie – LAST BUT NOT THE LEAST – obiecana KARTECZKA.
KARTECZKA
Wydrukuj, złóż i niech MOC będzie z Tobą.
PDF => ZDROWIE_JE-karteczka-BN-2018.PDF
Wesołych Świąt <3